Państwo



Wizytacja RPO na przejściu granicznym w Terespolu

włącz czytnik

W każdym przypadku, gdy w wypowiedziach cudzoziemców pojawiał się wątek dotyczący zagrożeń istniejących w kraju pochodzenia, funkcjonariusze zadawali kilka dodatkowych pytań, m.in. o konkretne zdarzenia, które mogłyby rzeczywiście świadczyć o takich zagrożeniach, a także o to, czy zdarzenia te były zgłaszane np. organom ścigania.

W ocenie wizytujących, choć jest to ocena subiektywna, informacjom przekazywanym w takich przypadkach przez cudzoziemców funkcjonariusze nie przypisywali jednak zbyt dużej wagi, skupiając się bardziej na próbie wykazania, że powodem opuszczenia kraju były względy ekonomiczne. Po pytaniach dotyczących ewentualnych zagrożeń, zadawane były często kolejne pytania o wykonywaną w kraju pochodzenia pracę, a także o zamiar podjęcia zatrudnienia w Polsce.

Sama deklaracja takiego zamiaru, choć również jest to subiektywne odczucie wizytujących, w wielu przypadkach była wystarczająca do tego, aby niezależnie od zgłaszanych przez cudzoziemca obaw funkcjonariusz uznał, że przyjechał on do Polski w celach ekonomicznych.

Przebieg każdej z rozmów dokumentowany jest w formie wpisu w prowadzonym przez funkcjonariusza zeszycie (tzw. brudnopisie zespołu wstępnych procedur uchodźczych). Na taki wpis składają się wyłącznie informacje dotyczące: danych cudzoziemca oraz danych podróżujących z nim członków rodziny, kraju pochodzenia, numerów paszportów, oraz, co najważniejsze, deklarowanego przez cudzoziemca celu przyjazdu do Polski. Ta ostatnia informacja odnotowywana jest zazwyczaj w formie lakonicznych sformułowań, jak np. jedzie do Niemiec; nie chce żyć z mężem; nie ma pieniędzy; chce żyć w Polsce.

W przypadku, gdy rozmowa skutkuje odmową wjazdu na terytorium Polski, identyczny wpis dotyczący celu przyjazdu zamieszczany jest w notatce służbowej. Notatka zostaje następnie dołączona do akt postępowania administracyjnego, w którym wydawana jest decyzja o odmowie prawa wjazdu. Taki sposób dokumentowania rozmów, które mają kluczowe znaczenie dla ewentualnego uznania cudzoziemca za osobę poszukującą ochrony przed prześladowaniem w kraju pochodzenia, uznać należy za dalece niewystarczający. Po pierwsze, na podstawie dokonanego przez funkcjonariusza zapisu nie jest możliwe nawet przybliż one odtworzenie przebiegu rozmowy. Po drugie zaś, cudzoziemiec nie ma możliwości zapoznania się z treścią zapisu, a tym samym nie może się do niego odnieść, ani w żaden sposób go sprostować.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.