Publicystyka
Grzech, prawo i wolność słowa
Eligiusz Niewiadomski| endecja| Gabriel Narutowicz| Józef Piłsudski| komunizm| Kornel Morawiecki| Kościół| PRL
włącz czytnikTo tak na początek. A dalej:
„… do bezprawnych rozporządzeń władzy nikt nie ma potrzeby się stosować, a co więcej – każdy ma obowiązek samowolne bo nie oparte o prawo zakazy ignorować, bo tylko tą drogą można zmusić władze, postępujące wbrew prawu, do szanowania go i wykonywania”.
„… trzeba powiedzieć wyraźnie, że państwo nasze znajduje się nad przepaścią, że grożą mu wstrząśnienia, które ciężko by się odbić musiały na jego przyszłości”.
Przypomnę, że chodziło o publikację manifestu mordercy, który zabicie prezydenta uważał nie tylko za moralnie dopuszczalne, ale wręcz za obowiązek „prawdziwego Polaka” przy pełnej akceptacji tych poglądów przez kler KK i rzeszy obywateli. Artykuł kodeksu karnego mówiący o nawoływaniu do zbrodni nikogo nie przekonywał.
Argumentowano przy tym, bardzo zresztą naciągając fakty, że obecne władze w Polsce są gorsze, niż zaborcze rządy pruskie, które nie stosowały cenzury prewencyjnej. Nieprawda, stosowały ją w szczególnych przypadkach, a trudno się nie zgodzić, że z takim mieliśmy do czynienia w sprawie Niewiadomskiego, a szczególnie z jego „uzasadnieniem”.
Ta troska o prawa obywatelskie miała jednak mały mankament. Z daleka pachniała hipokryzją, bowiem to ta sama prasa była tubą szczującą tłumy przeciw wybranemu zgodnie z prawem prezydentowi. Bez wątpienia była współsprawcą zbrodni i zachowywała się jak typowy złodziej krzyczący „łapaj złodzieja!”.
Atmosfera była jak widać, nawet bardziej gorąca niż dziś, a pole bitwy jakim stał się problem wolności słowa wcale nie takie łatwe do opanowania, skoro i sądy miewały różne podejście do problemu.
Pewnie i dziś mielibyśmy niełatwą dysputę na te tematy, nie posunęliśmy się bowiem w swym „instynkcie państwowym” zbyt daleko od tamtych czasów.
Pochwałę czynu Niewiadomskiego znajdziemy bez trudu i dziś na stronach internetowych, a także wypowiedziach polityków, którzy nie zdawali egzaminu z fizyki.
Lud tak chce – prawda, panie Morawiecki?
Studio Opinii
Poprzednia 1234 Następna
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.