Publicystyka



Homo tabloidus i tabloidowy świat

dziennikarstwo| media| stereotypy| tabloidy| tabloidyzacja mediów| working class| „Super Express”

włącz czytnik

Aktualnym przykładem takiego stania na straży porządku społecznego jest zajęcie przez tabloidy stanowiska wobec złamania przez trzech dziennikarzy TVP zakazu o udziale w reklamach. Wraz medioznawcami tabloidy ostro wystąpiły przeciw stosowaniu podwójnych standardów wobec różnych dziennikarzy. Okazały się bardzo krytyczne wobec decyzji Rady Etyki TVP, która za udział w reklamie telewizyjnej zawiesiła w pełnieniu obowiązków służbowych dwóch dziennikarzy swojej stacji, a trzeciego z nich, najbardziej znanego, Tomasza Lisa (prowadzącego również popularny autorski program publicystyczny), jedynie upomniała za działania o charakterze kryptoreklamy. Sprzeciw tabloidów był wymierzony w stosowanie podwójnych standardów etycznych i wyciąganie różnych konsekwencji zawodowych wobec osób popełniających te same wykroczenia. To klasyczna sytuacja, w której tabloidy piętnują podział na uprzywilejowanych w systemie społecznym oraz tych, którzy takich przywilejów nie mPorządek społeczny jest tym, na czym bazuje kultura tabloidowa i z której zrodził się homo tabloidus. Jeśli porządek społeczny i stosowane w nim zasady społeczne, kulturowe, etyczne i moralne będą stosowane na coraz większą skalę, racja bytu tabloidów będzie słabnąć. Taka sytuacja ma miejsce w krajach skandynawskich i właściwie jedynie tam. Uporządkowane życie społeczne jest bowiem raczej idée fixe i marzeniem utopistów niż realnym do osiągnięcia celem. Jednak wciąż można próbować zbliżyć się do modelu skandynawskiego. W zaprezentowanym powyżej kontekście znaczenie i istnienie kultury tabloidowej jest nie tylko zrozumiałe, ale także społecznie wartościowe.

Tabletka, zastrzyk, pocisk – metafory tabloidyzacji komunikacji

Na koniec pragnę podzielić się pewnym spostrzeżeniem. W 1939 roku Serge Tchakhotine podjął próbę wyjaśnienia zasad oddziaływania masowej propagandy. W tym celu stworzył model komunikacji, który oparł na doświadczeniach Pawłowa oraz przekonaniu o naturalnych popędach człowieka. Model ten wpisywał się w szerszą perspektywę modeli określanych jako modele zastrzyku czy pocisku. Ich celem jest natychmiastowe oddziaływanie na widza zgodnie z intencją nadawcy. Mimo że ten jeden z pierwszych modeli wyjaśniających procesy komunikacyjne został z czasem poddany krytyce, w pewnym stopniu koresponduje on z „tabletkowym” modelem komunikacji. Wydaje się, że powraca się dzisiaj do idei traktowania odbiorcy w kategoriach nie tyle samodzielnie myślących i refleksyjnych homo sapiens, co raczej kierowanych instynktami homo tabloidus. Gdyby tylko tabletka działała tak, jak widział to Aldous Huxley w książce Nowy wspaniały świat… On też pragnął cudownej tabletki, która miała natychmiast rozwiązywać wszystkie problemy społeczne. Jego tabletka o wdzięcznej nazwie „soma” czyniła cuda: „ukoi gniew, pogodzi z wrogami, doda cierpliwości i wytrwałości. Dziś połyka się dwie lub trzy półgramowe tabletki i załatwione”. Niestety, współczesne tabloidy nie są magiczną tabletką rozwiązującą problemy odbiorców. Wydaje się, że homo tabloidus jest raczej gniewny, niespokojny, otoczony przez wrogów.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.