Publicystyka
INSERAT - Od luksusu do… kryzysu
Chiny| Citigroup| dobra luksusowe| luksus| Manifest Komunistyczny| PKO| plutonomy| reklama| target| USA
włącz czytnikNotatki poprzedza szczególnego rodzaju streszczenie – jest to najbardziej krótki skrót historii kryzysu jaki zdarzyło mi się przeczytać – zawierające następujące punkty:
- Świat dzieli się na dwa bloki – Plutonomy i resztę. Plutonomy to kraje rządzone przez bogatych (USA, Wielka Brytania i Kanada). Natomiast blok egalitarnych gospodarek to kraje kontynentalnej Europy; kraje Skandynawskie, Francja, Niemcy (z wyłączeniem Włoch) i Japonia – o niskim udziale grupy najbogatszych ludzi świata.
- W gospodarkach najbogatszych krajów świata (USA, Wielkiej Brytanii i Kanady) obserwujemy, że rosnący udział zysków w dochodach – za sprawą rządów przyjaznych kapitalistom, wzrostu wydajności kierowanej przez rozwój technologii i globalizację – sprawiał, że nierówności w tych gospodarkach rosną nieproporcjonalnie szybciej.
- Globalna nierównowaga [„global imbalances”] w krajach Anglosaskich (w USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie) wyraża się w rosnącym deficycie na rachunkach bieżących, malejącej stopie oszczędności i rosnącym poziomem zadłużenia konsumpcyjnego. Globalna nierównowaga, która zupełnie bezproduktywnie zajmuje czas światowej inteligencji wygląda o wiele mniej groźnie przez pryzmat najbogatszych ludzi świata. Nieproporcjonalny wzrost nierówności dochodowych wyraża się w powszechnym strachu „globalnej nierównowagi” Ale to nas nie martwi – powiadają autorzy notatki, którzy szukają klientów dla swojej grupy finansowej Citigroup.
- W gospodarkach bogatych – plutonomy - nie istnieje żaden „przeciętny konsument”, a powszechne badania „przeciętnego konsumenta” od początku są obarczone wadą, skazą zawierającą w sobie 1% najbogatszych ludzi świata (około 1 miliona gospodarstw domowych). Ten 1 milion gospodarstw konsumuje tyle, ile 60 milionów gospodarstw z najniższych grup dochodowych. To ta niewielka liczba najbogatszych konsumentów mająca najwyższy udział w spożyciu, przez swoją nieproporcjonalnie wysoką siłę nabywczą wyznacza rosnące zadłużenie, malejącą stopę oszczędności, rosnący deficyt i wpływając na światowe ceny ropy naftowej i surowców – sprawia, że pojecie „przeciętnego konsumenta” jest obarczone „grzechem pierworodnym” rzekomej równości.
- Koszyk akcji bogatych od 1985 roku rósł – przez ostatnie 20 lat – w tempie 6,8% rocznie. Rynek akcji, znacznie przebił rynek nieruchomości i domów, tak że większość oszalała na punkcie inwestowania w akcje. Najbogatszym na widok wzrostu cen akcji skacze ciśnienie, z oczekiwaniem na dalszy wzrost konsumpcji. Chcesz być bogatszy, to kupuj akcje firm kreujących konsumpcję najbogatszych ludzi świata.
- Sądzimy, powiadają autorzy, że kasta najbogatszych [plutonomy] coraz bardziej się umacnia, i przelewa się ze swoich enklaw, na świat „gospodarek wstępujących” [emerging world – Chin i Rosji], i rynek akcji dalej wzrasta, gdy ich ceny rosną. Te gry w bogactwo podnoszą cenę władzy i ją umacnia. Tworzy się swoisty rynek coraz bardziej pożądanych i poszukiwanych dóbr Giffena [ na które popyt rośnie wraz ze wzrostem cen].
- Efektem tych procesów wzrostu kasty najbogatszych jest zbyt niska stopa oszczędności, zbyt wysoki deficyt na rachunkach bieżących państwa, i spadająca wartość dolara USA, i oczekiwanie wyższych stóp zwrotu z rządowych papierów wartościowych przez zagranicznych inwestorów szczególnie z Azji, w tym Chin. Coraz bardziej rosnąca nierównowaga globalna, wraz z rosnącym ryzykiem inwestowania w akcje, sprawia że rośnie „premia za ryzyko”.
- Menażerowie zarządzający międzynarodowymi korporacjami ową premię sami sobie nadają i tak powstaje arystokracja menadżerów [CEO – chief executive officer], którzy dążąc do cięć kosztów poprawiają bilanse firm, uczestniczą w lewarowaniu aktywami firm, dokonując coraz częściej wyborów o podwyższonym ryzyku – za co wymagają coraz wyższych „premii za ryzyko”. To rosnące ryzyko sprawia, że CEO działają w coraz krótszym horyzoncie czasowym – tym samym coraz bardziej podnosząc ryzyko.
- Autorzy opinii Citigroup podkreślają, że arystokracja menadżerów CEO, jak w dawnych czasach XIX wieku amerykańskich wielkich gildii, jak w szalonych latach 20-tych wymaga coraz bardziej rosnącego udziału w zyskach zarówno przez wyższe części w dochodach z kapitału, jak i w wypłacanych sobie samym wynagrodzeniach .
- Obserwuje się znaczącą różnicę w inwestowaniu. Jeden procent najbardziej bogatych ludzi świata inwestuje w akcje, pozostałe 99 procent biedniejszych inwestuje w nieruchomości i domy. I jedni i drudzy generują coraz wyższe zadłużenie. Przez ostatnie 30 lat bogaci stawali się coraz bardziej bogatsi, coraz mniej oszczędzali, coraz więcej wydawali, i coraz bardziej się zadłużali. A zatem nie jest prawdą, że to najbiedniejsi spowodowali kryzys zadłużenia.
- Najbogatsi mają swój własny koszyk spożycia firm dostarczających luksusowych dóbr i usług, których ceny rosną ponad 3-krotnie szybciej niż średni wskaźnik kosztów utrzymania ( są to np.: Julius Bear, Porsche, Bulgari, Burberry, Sotheby’s i Tiffany i wiele innych).
- Gdy ów trend szybszego bogacenia się bogatych będzie się nadal utrzymywał, to ceny akcji firm „obsługujących” bogatych (wyżej wymienionych) będą rosły. Stopy zwrotu owych firm tworzących koszyk konsumpcji bogatych rosły od 1985 roku o 17,8%. I – jak zwracają uwagę autorzy – „bogaci sami się obsługują” poprzez rosnące ceny akcji firm, które sprzedają im swoje produkty i usługi po rosnących cenach. To bogaci – wydają więcej niż zarabiają – i poprzez rosnące zadłużenie, generują tym samym stany globalnej nierównowagi.
- Czy plutonomy zaniknie?
Nie – jeśli: (1) nadal będzie następował proces rewolucji technologii i biotechnologii,(2) działać będą rządy przyjazne kapitalizmowi z odpowiednimi systemami podatkowymi promującymi wzrost kapitału, (3)proces globalizacji, który poprzez przepływy kapitału i migracje będzie zwiększał mobilność elit coraz bardziej bogatych, (4)następować będą coraz bardziej skomplikowane i „wyszukane” innowacje w systemach finansowych, (5)przestrzegane będą wszelkie zasady prawa własności (w tym ochrona patentów).
Tak – jeżeli: (1) rządy odwołają lub uchylą przestrzeganie praw własności, (2) rządy zmienią systemy podatkowe tak, że (3) nastąpi znaczne zmniejszenie udziału zysków w produkcie krajowym brutto, na rzecz zwiększenia udziału płac i wynagrodzeń pracujących (4) na końcu autorzy powiadają, że plutonomy może zniknąć; bądź za sprawą rewolucji, lub krachu gospodarczego. Żadnego z tych dwóch ostatnio wymienionych wydarzeń autorzy owych dokumentów nie przewidują.Kończąc mogę tylko dodać, że w dniu 19 października 2011 roku amerykańska Komisja [US Securities and Exchange Commission] wystąpiła z powództwem do Sądu Stanów Zjednoczonych w Nowym Jorku przeciwko Citigroup Global Markets Inc., za naruszenie licznych przepisów obowiązującego prawa finansowego. Wówczas oba opisane dokumenty zniknęły ze stron internetowych Citigroup.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.