Publicystyka



Kognicyjne (nie)możności

Andrzej Zoll| kognicja sądów| Krajowy Rejestr Sądowy| Ministerstwo Sprawiedliwości| prawa obywatelskie| procedura karna| referendarz| sądy powszechne| sędzia| sędzia pokoju

włącz czytnik

Metoda drobnych korekt

W początkach 2014 r. Minister Sprawiedliwości zainicjował prace zmierzające do zreformowania kompetencji sądów powszechnych w rozpoznaniu spraw. Warunkiem sine qua non jest wypracowanie propozycji, w których ewentualne zmiany nie wymagałyby ingerowania, poprzez kolizję, w treść Konstytucji RP, nie wywoływałyby negatywnych skutków społecznych oraz nadmiernych wydatków budżetowych. Zadanie trudne, najbliższy czas pokaże, czy wykonalne.

Pole możliwych zmian wypada zakreślić szerzej niż w klasycznym ujęciu znaczenia pojęcia „kognicja”. W Słowniku Języka Polskiego PWN definiowana jest ona jako „rozpatrywanie sprawy sądowej” lub – od łacińskiego cognitio – „poznanie, dochodzenie sądowe, wyrok”. W mojej ocenie, proces ograniczania kognicji polskiej Temidy winien mieć charakter tak legislacyjny, jak i organizacyjny (w ramach już istniejących przepisów), a w ostatecznym rachunku – powinien prowadzić do racjonalizacji kompetencji sędziego i sądu.

Niezależnie od tego, jak będziemy pojmowali znaczenie kognicji, kluczowym jest przyjęcie, że działania, które należy podjąć, dotyczą nie tylko zagadnień związanych stricte z procesem merytorycznego orzekania, ale też związane są z czynnościami je poprzedzającymi oraz tymi, które występują w fazie wykonania wyroków, postanowień i zarządzeń. Znajdziemy tu wszelkie czynności, które obecnie wykonują sędziowie, a od których, przy wypełnieniu określonych wymogów, mogliby zostać zwolnieni – tak, aby zaoszczędzony czas pracy móc wykorzystać do realizacji zadań ściśle związanych z orzekaniem.

Więcej referendarza w postępowaniach karnych

Gdy badać możliwość reformy tak rozumianej kognicji w sferze prawa karnego i prawa o wykroczeniach, w pierwszym rzędzie rozważać należy powierzenie referendarzom sądowym orzekania w trybie nakazowym w określonych kategoriach spraw o wykroczenia niezagrożone karą aresztu. Możliwymi do orzeczenia przez referendarza karami byłyby jedynie grzywna lub nagana. Od nakazu przysługiwałby sprzeciw, którego skutecznie wniesienie powodowałoby utratę mocy nakazu i przekazanie sprawy do etapu postępowania sądowego w sprawach o wykroczenia. Tego rodzaju rozwiązanie dotyczyłoby znaczącej liczby spraw wykroczeniowych, gdyż obecnie, spośród 350 tys. spraw kończących się wydaniem nakazu, 85 proc. uprawomacnia się.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.