Publicystyka
Po co nam sprawiedliwość społeczna – rozważania Kołakowskiego i innych
Immanuel Kant| imperatyw kategoryczny| John Rawls| Kain i Abel| Kazimierz Ajdukiewicz| Leszek Kołakowski| Oświecenie| Reaolucja Francuska| sprawiedliwość społeczna| Tora
włącz czytnikJednak Bóg żydowski wychodził z „zasad tradycyjnej sprawiedliwości”. Być może bardziej zasadnie byłoby stwierdzić, iż sama „zasada tradycyjnej sprawiedliwości” jest zakorzeniona w sprawiedliwości boskiej? Co daje się uzasadnić na tekście Tory. Po wstępnym przesłuchaniu - „Gdzież Hebel brat twój?”, a gdy Kain odpowiedział „Nie wiem; alboż to stróżem brata mego ja?” – Pan klątwę nań rzucił „Gdy uprawiać będziesz rolę, nie wyda więcej siły swej tobie; tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!”.[7] Nie był zatem Bóg – „społecznie sprawiedliwy”, rzekłbym przeciwnie, banalnie posłużył się „zasadami tradycyjnej sprawiedliwości”. Jestem zatem przekonany, że ten szczególny przykład „studium przypadku braci Kaina i Abla” – wyraźnie wskazuje na różnicę między „sprawiedliwością społeczną” , a „zasadami tradycyjnej sprawiedliwości”.
Leszek Kołakowski nadając pojęciu „sprawiedliwości społecznej” konotację moralną odwołał się do tradycji Kanta. Ową tradycję kantowską odbieram odmiennie niż Leszek Kołakowski. Immanuel Kant w swej niezwykle zwięzłej rozprawie „Uzasadnienie metafizyki moralności” odnosi się do osoby ludzkiej – nie do ludzkości jako bytu „samego w sobie”. Imperatyw kategoryczny dotyczy osoby rozumnej i dysponującej „wolną wolą”. „Kategoryczny imperatyw jest więc tylko jeden i brzmi następująco: postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz chcieć, żeby stała się powszechnym prawem”[8] – powiada nam Kant i używa drugiej osoby w liczbie pojedynczej, i sądzę, że czyni to świadomie. Immanuel Kant powiada więcej i znacznie zaostrza wymagania imperatywu moralnego twierdząc, że „ogólny imperatyw obowiązku mógłby brzmieć następująco: postępuj tak, jak gdyby maksyma twojego postępowania przez wole twą miała się stać prawem przyrody”[9]. Tak określone prawo powszechne byłoby nie tylko prawem stanowionym, ale więcej – byłoby ogólnym prawem przyrody. Tak ogólnym jak Izaaka Newtona – prawo ciążenia. A od takiego prawa nie ma odwołania. W tym momencie swych rozważań Kant odwołuje się do szczególnego przykładu „ktoś komu się dobrze wiedzie, widząc, ze inni (którym mógłby przecież dopomóc) muszą walczyć z wielkimi trudnościami, myśli sobie: co mnie to obchodzi? Niech każdy będzie tak szczęśliwy, jak Bóg zechce, albo jak sam potrafi; niczego mu nie odbiorę ani nawet niczego nie będę mu zazdrościł, nie mam tylko żadnej chęci przyczyniać się do jego powodzenia lub wspomagać w biedzie![…] Jednak chociaż jest możliwe, że według owej maksymy ogólne prawo przyrody mogłoby istnieć, to jednak nie jest możliwe chcieć, żeby taka zasada posiadała wszędzie znaczenia prawa przyrody.[…] ponieważ może się zdarzyć niejeden taki wypadek, w którym człowiek ten potrzebuje miłości i współczucia drugich, a w którym przez takie prawo, wynikające z jego własnej woli, pozbawiłby sam siebie wszelkiej nadziei pomocy, której sobie życzy”[10]. Wydawać by się mogło, że ów przytoczony fragment rozumowania Kanta z całą mocą przemawia na rzecz pojęcia „sprawiedliwości społecznej” wedle, której ten któremu się powodzi winien wspomóc tego, który jest w biedzie. Pojęcie „sprawiedliwości społecznej” miałoby zatem swoje zakorzenienie w kategorycznym imperatywie moralnym Kanta. Ale sądzę, że jest przeciwnie. Toż Kant powiada, że ów, któremu teraz się powodzi może sam się znaleźć w sytuacji biedy. Gdy sam będzie potrzebował pomocy –zgodnie z „prawem przyrody, które sam ustanowił” – nikt nie będzie zobowiązany do udzielenia mu tej pomocy ani wsparcia. Końcowe uzasadnienie rozumowania Kanta odwołuje się w pełni do „zasady tradycyjnej sprawiedliwości”, do formuły prawa rzymskiego „do, ut des” – daję, byś ty dał w zamian”. Jest to po prostu formuła wzajemności.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Liberalna polityka społeczna – państwo, społeczeństwo, solidarność
Ekonomia Społeczna szansą dla rozumnych
Adam Niedzielski, MS: Strategicznie o Temidzie
Kapitał społeczny – bardzo długi cień historii
Polska idzie pod prąd
W. Orłowski: Debatujmy o podatkach
Nowa redystrybucja dóbr i praw
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.