Publicystyka
Uczestnik mimo woli
Kodeks cywilny| Kpc| postępowanie nieprocesowe| rozprawa
włącz czytnikDoniesiono mi w zaufaniu, że czytelnicy mojego bloga chcieliby przeczytać więcej na temat tego co myślę o nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, i co ewentualnie należałoby tam jeszcze zmienić. No bardzo mi miło, że kogoś interesują moje poglądy w tej kwestii, tyle tylko, że na chwilę obecną wolałbym, żeby zamiast tworzenia kolejnych propozycji chociaż jedną wprowadzić w życie. Najlepiej szybko, sprawnie i bez udziału Wybitnych Autorytetów Prawniczych przy pracach legislacyjnych, bo o rozwiązywaniu praktycznych problemów powinni wypowiadać się praktycy, a nie teoretycy - fantaści. A czym się kończy pozwalanie panom profesorom teoretykom na pisanie przepisów proceduralnych to widać najlepiej na przykładzie ostatniej nowelizacji, tej która każe sędziom zadawać pytania w taki sposób, żeby strony domyśliły się jakie mają zgłosić dowody. Jak to szło? Acht und achtzig Professoren, Vaterland, Du bist verloren? Skoro jednak wywołano mnie do tablicy to i coś napiszę, chociaż niestety jedyne co można zrobić bez całkowitej przebudowy systemu procesu cywilnego to łatanie proceduralnych dziur, przez które uciekają i czas i pieniądze. Jedną z takich dziur, czyli zbędne rozprawy już opisałem, kolejną są absurdalnie określone zasady udziału w postępowaniu nieprocesowym.
Dziś, zgodnie z przepisem art. 510 kpc, uczestnikami postępowania nieprocesowego muszą być wszyscy, których praw dotyczy wynik postępowania. Sąd ma obowiązek wezwać ich wszystkich do udziału w postępowaniu, choćby ta sprawa wcale ich nie obchodziła i było im wszystko jedno jakie zapadnie orzeczenie. Przepisy są bezwzględne i nie przewidują ani możliwości rezygnacji przez uczestnika z udziału w postępowaniu, ani też zwolnienia go przez sąd od obowiązku udziału w postępowaniu, choćby jednoznacznie oświadczał iż nic go nie obchodzi, niczego nie chce i niech sąd robi co chce, on się na wszystko zgadza, wszystkiego się zrzeka, i prosi żeby dano mu spokój. Przepis przewiduje tylko możliwość odmowy dopuszczenia do udziału w postępowaniu osoby, której praw nie dotyczy wynik postępowania, nie daje natomiast sądowi prawa zwolnienia od udziału w niej osoby, która nie wyraża woli udziału w postępowaniu. A to oznacza, że każdego dnia „udział” w postępowaniach nieprocesowych biorą tysiące osób, które nie tylko nie są tymże udziałem zainteresowane, ale i czasami wprost nie życzą sobie tego, by traktować ich jako uczestników. Osobom tym doręcza się zawiadomienia o rozprawach na które nie mają one zamiaru pójść i pisma, których treść ich nie interesuje. A to wszystko po to, by zapewnić im możliwość udziału w postępowaniu, której oni nie chcą.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.