Publicystyka



Uwikłani w wolność

Albert Camus| Alexis de Tocqueville| Baruch Spinoza| Danton| determinizm| Martin Buber| masy| Peter Sloterdijk| Raymond Aron| Robespierre| wolność

włącz czytnik

Dla Alberta Camusa samobójstwo nie było rozwiązaniem ostatecznym, choć pojęciem niezwykle pojemnym filozoficznie. Bardziej interesujący był dla niego bunt.  Popatrzmy na bohatera „Upadku”. Człowiek wydawałoby się przegrany, potrafi myśleć przed śmiercią o nie wyznanym kłamstwie, o absolutnym mordzie dokonanym na prawdzie, to znaczy, że mimo wszystko ma sumienie, a człowiek, który ma sumienie, w ostateczności nie może do końca nie wierzyć.

Na kartach dzieł Camusa jest wiele takich paradoksów, ten ateista wyznaje bowiem religię buntu, stawiającą opór kłamstwu, złu, pysze, gdzieś niedaleko jest już jednak wiara w lepsze jutro ludzkości. To jutro się spełni pod warunkiem, że człowiek nie przekroczy granic niesprawiedliwości. Bo Camusa gnębią pojęcia wolności i sprawiedliwości. Świat absurdu to świat, w którym nie ma wolności i sprawiedliwości. Buntownik jest potrzebny w takim świecie, bo potrafi odkryć w nim i w sobie miłość do ludzi bez Boga.

„Buntuję się, więc jesteśmy” – zapamiętajmy te słowa, nie pomyślmy jednak od razu o rewolucji. Camus nie znosił jej i dlatego polemizował ciągle z Jeanem Paulem Sartre`em, zwolennikiem Stalina i Mao. Nigdy nie tęsknił, jak autor „Dróg wolności”, do powszechnej idylli.

5

„Jedyną prawdziwą sztuką jest sztuka konstrukcji”. Jedyną wolnością jest tworzenie. Mógł to napisać tylko wielki samotnik i pisarz. I tak jest w istocie. Portugalski poeta i prozaik, Fernando Pessoa, w „Księdze niepokoju” konstruuje swój własny świat: samotności, marzycielstwa, melancholii i cierpienia. Świat wyższej instancji, ale bez Boga. W jego misternych wypowiedziach, zdaniach i pytaniach egzystencjalnych niepokój wybija się wciąż na pierwszy plan: jest to ocean niepokoju, literatura jako najwspanialszy sposób ignorowania życia.

Pessoa ucieka w literaturę, która jest jedynym sensem jego istnienia tu na ziemi. Wolność to izolacja, miejsce osobne. W pisaniu i myśleniu odnajduje idealną przestrzeń dla odkryć wyobraźni. Bóg ma twarz samotnika, a dusza ludzka jest ciemną przepaścią. Wolność zdaje się być dla niego pojęciem ostatecznie wyczerpanym. Ale czy tak jest naprawdę?

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.