Świat



Być albo Brexit

Brexit| David Cameron| Nigel Farage| państwo narodowe| Partia Konserwatywna| referendum| UKIP| Unia Europejska| Wielka Brytania

włącz czytnik

Chociaż na kontynencie można znaleźć polityków sympatyzujących z częścią tych reformatorskich pomysłów, na przykład w centroprawicowych formacjach w Holandii, Szwecji i w Niemczech, to nikt poza grupą Europejskich Konserwatystów i Reformatorów – i populistów – nie był przychylny referendum. Głęboka zmiana traktatu jest mało prawdopodobna, co jest pokłosiem bolesnych narodzin traktatu lizbońskiego (2000–2007). Innymi słowy, nie należy liczyć na szeroko zakrojone przywrócenie prerogatyw krajów członkowskich.

Ponadto coraz bardziej krytyczna postawa Camerona wobec imigracji w ogóle, a szczególnie wobec swobody poruszania się w granicach UE, zaniepokoiła partnerów Wielkiej Brytanii na terenie całej Unii. Dawniej torysi byli otwarci na imigrantów, zwłaszcza pracowników z Europy Środkowej, przybyłych na Wyspy po rozszerzeniu w 2004 r. Wtedy Wielka Brytania była jednym z nielicznych krajów zachodniej Europy, które od razu otworzyły swój rynek pracy i zręcznie wykorzystały napływ wykwalifikowanych pracowników w czasie wyjątkowej prosperity.

Obecnie, pod wpływem ultrapopulistycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) kierowanej przez Nigela Farage’a, konserwatyści wykonali strategiczny zwrot. I w sprawach imigracji oraz mobilności głoszą odmienne poglądy. Nic dziwnego, że Cameron skupił się na krytyce „nadużywania zasiłków socjalnych” przez przybyszów z Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej.

Dziś, po wyborach 7 maja, w oczy rzucają się trzy fakty.

Po pierwsze, miażdżące zwycięstwo Partii Konserwatywnej, które dało Cameronowi większość. Chociaż sondaże zapowiadały powstanie tzw. zawieszonego parlamentu, w którym nie dałoby się rządzić bez koalicji.

Po drugie, sromotna porażka partii UKIP, która zdobyła tylko jedno miejsce w Westminsterze (i nie zajmie go Nigel Farage). Porażka zadała kłam przedwyborczym spekulacjom o powstaniu trwałej, populistycznej frakcji na prawo od torysów.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.