Świat
Europa nie poddaje się podatkowej gorączce Tobina
James Tobin| John Maynard Keynes| Joseph Stiglitz| Kjell-Olof Feldt| Komisja UE| podatek Tobina| spekulacja
włącz czytnikNiemal od 40 lat pomysł opodatkowania transakcji finansowych krąży po świecie. W czasie obecnego kryzysu zadłużenia w Europie, podatek przedstawiany jest jako sposób na „ukaranie spekulantów" oraz potencjalnie zbawienne źródło dodatkowych dochodów. Jednak w praktyce może przynieść straty większe od zysków.
Pomysł wywołuje potężne spięcia polityków i ekonomistów zarówno w Europie jak i w USA. W całej tej dyskusji łatwo się pogubić, zwłaszcza że podatek ten dotyczy operacji finansowych, często z zastosowaniem skomplikowanych instrumentów pochodnych.
Podatek Tobina
Pierwszy raz o podatku od transakcji finansowych (FTT) wspomniał John Maynard Keynes w 1936 r. w “General Theory of Employment Interest and Money“. Ostrzegał jednak, że poza ograniczeniem spekulacji może on zniechęcić do inwestycji.
Czterdzieści lat później amerykański noblista, James Tobin, przewidując wzrost wolumenu oraz częstotliwości transakcji walutowych, zaproponował ich opodatkowanie. W jego ocenie zwiększyłoby to stabilność kursów płynnych poprzez ograniczenie spekulacji na rynkach („The Eliot Janeway lectures on historical economics in honor of Joseph Schumpeter“). Swój apel ponowił w 1978 r. na konferencji w Waszyngtonie. Tobin nie był przeciwnikiem globalizacji ani kursów płynnych. Zaznaczał jednak, że wbrew temu co sądziło wielu ówczesnych ekonomistów, upłynnienie kursu nie jest panaceum na wszystkie problemy z jakimi zmagały się wtedy gospodarki. Noblista przewidział przyszłe fluktuacje i kryzysy, wynikające z nagłego odpływu krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego (np. kryzys azjatycki w 1997r).
Do zwolenników tego podatkowego rozwiązania należą m.in. Lawrence Summers, sekretarz skarbu USA w gabinecie prezydenta Billa Clintona i noblista Joseph Stiglitz.
FFT stosowało już kilka krajów, w różnych formach i celach. Generalnie, skutki jego wprowadzenia były negatywne. Craig S.Hakkio w swojej analizie p.t. „Should we throw some sand in the gears of financial markets?” pokazuje, że ceny akcji spadają pod wpływem wprowadzenia FTT. Istotną zależnością jest to, że w grupie analizowanych krajów znacznie dotkliwsze spadki odnotowano na giełdach krajów rozwijających się. Wśród rozwiniętych krajów podobnej skali obniżki wystąpiły jedynie w Australii. Najciekawsze doświadczenia z podatkiem Tobina ma Szwecja.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.