Świat



Kosowo: Gdzie prawda jest pogrzebana ...

akt oskarżenia| dopuszczenie dowodu z urzędu| kontradyktoryjność| Kosowo| proces inkwizycyjny| proces karny| proces kontradyktoryjny| prokurator| wymiar sprawiedliwości

włącz czytnik

Proces kontradyktoryjny jest bez porównania trudniejszy dla prokuratury, bo wymaga od oskarżyciela aktywnego i przemyślanego udziału w rozprawie. W takim modelu autor aktu oskarżenia musi twardo bronić go na rozprawie, aby przekonać sąd, że to on, a nie obrona ma rację. Przy obecnej organizacji pracy polskiej prokuratury, gdzie pojedynczy prokurator musi obsadzić na rozprawach nawet kilkanaście spraw dziennie, jednocześnie w mało której będąc autorem aktu oskarżenia, trudno mi sobie wyobrazić praktyczne rozwiązanie tej sytuacji. Samo zwiększenie odsetek spraw załatwianych w trybie konsensualnym obawiam się, że nie wystarczy.

W procesie karnym nie chodzi jednak o wygodę sędziego, zaspokojenie ciekawości publiczności, czy o samą walkę pomiędzy oskarżeniem a obroną. Powinno w nim wciąż chodzić o to, aby sprawiedliwości stało się zadość, nikt niewinny nie poniósł odpowiedzialności, a nikt winny nie mógł jej ujść. Obserwując procesy w Kosowie, czasem obawiam się, że kontradyktoryjność w procesie karnym spowoduje, że ten – zdawałoby się nadrzędny – cel nie zostanie osiągnięty. Daleko idące ograniczenie uprawnienia sądu do dopuszczania dowodów z urzędu i rozstrzyganie jedynie w oparciu o dowody przedstawione przez strony może czasami prowadzić do tego, że w wyniku niewystarczającego zaangażowania prokuratury sprawca przestępstwa zostanie bezkarny. Z drugiej strony wydaje się, że w wyniku wprowadzenia procesu kontradyktoryjnego znacznie zmniejszy się ryzyko skazania osoby niewinnej, ponieważ sąd nie będzie już mógł uparcie poszukiwać nowych dowodów, aby usunąć wszelkie wątpliwości, których nie da się usunąć.

Myślę, że przynajmniej trzy rzeczy są pewne. Po pierwsze - proces kontradyktoryjny wymaga naprawdę dobrze przygotowanych prawników po każdej stronie i za stołem sędziowskim. Po drugie – nie da się go skutecznie wprowadzić bez radykalnej zmiany organizacji prokuratury, a zwłaszcza odciążenia od obowiązków poszczególnych prokuratorów, tak aby mogli skutecznie przygotowywać akty oskarżenia i mieli czas bronić ich przed sądem. Po trzecie – na gruncie nowych przepisów obrońcy będą mieli niemal nieograniczone pole do popisu.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.