TK



Czy TK powinien był umorzyć postępowanie w sprawie uchwał Sejmu? Krótki komentarz do postanowienia TK z 7 stycznia 2016 r.

Andrzej Wróbel| Marek Zubik| NRA| postanowienie zabezpieczające| Prokurator Generalny| Sławomira Wronkowska–Jaśkiewicz| Tomasz Pietrzykowski| uchwała Sejmu| umorzenie postępowania| wybór sędziów TK| zdanie odrębne

włącz czytnik

3. Status prawny uchwał o powołaniu nowych 5 „sędziów” jest natomiast pochodną sytuacji prawnej, w której zostały podjęte. Gdyby miejsca, na które powołano te osoby, były wakujące, wtedy uchwały o ich wyborze byłyby skuteczne. Jednakże Sejm obsadził już wcześniej te miejsca, a uchwały „unieważniające” to obsadzenie nie istnieją prawnie. Tym samym miejsca, na które ponownie wybrano nowe osoby były - w chwili tego wyboru - już obsadzone. W konsekwencji uchwałę o wyborze na miejsce, które nie jest zwolnione, także należałoby uznać za prawnie nieistniejącą. Trybunał nie wypowiada się w tej sprawie wprost – jednakże w ostatnim akapicie uzasadnienia zauważa, że „skuteczność” uchwał o ponownym wyborze zależała wprost od tego, czy stanowiska, których dotyczyły zostały już skutecznie obsadzone. Wydaje się, że skoro Sejm wykorzystał już posiadaną kompetencję do obsady tych konkretnych miejsc to wszelkie kolejne uchwały o wyborze na te same miejsca innych osób (a więc 16,17 i 18 sędziego TK) są pozbawione znaczenia prawnego (a więc nieistniejące jako prawnie skuteczny „wybór osoby na stanowisko sędziego”). W świetle uzasadnienia postanowienia nie jest jednak bynajmniej jasne, czy Trybunał tak właśnie zapatruje się na ich status prawny.

Jeżeli tylko rozumowanie przedstawione w uzasadnieniu stanowiska większości składu TK zostało przeze mnie prawidłowo zrekonstruowane (czego nie jestem pewien, bo kilka sformułowań pozostawia tu pewne znaki zapytania), to wydaje mi się ono spójne i przekonujące. Jednocześnie, warto zauważyć, że inaczej przedstawia się w jego świetle sytuacja uchwał o wyborze sędziów na dwa miejsca, co do których uchwały pierwotne były podjęte bez podstawy prawnej. A więc to uchwały o pierwotnym wyborze tej dwójki powinny być uznane za nieistniejące, albowiem „Sejm PO” nie miał konstytucyjnej podstawy do ich podjęcia (z tych samych powodów, z jakich później „Sejm PIS” nie miał podstaw do ponownej obsady pozostałych 3 miejsc). Osobnym pytaniem jest to, czy uchwały „Sejmu PIS” o obsadzeniu tych dwu wakujących miejsc były skuteczne. Sejm PIS mógł je – co do zasady - podjąć, bo te dwa miejsca w TK pozostawały nieobsadzone, a jedyną ewentualną wadą prawną tych uchwał jest naruszenie wydanego wcześniej przez TK postanowienia zabezpieczającego (wzywającego Sejm do tymczasowego powstrzymania się z dokonaniem wyboru). Nie wydaje się to jednak chyba dostateczną podstawą do uznania ich za prawnie nieistniejące. A jeżeli są „tylko” obarczone wadą prawną, to rozumowanie TK prowadziłoby do wniosku, że wobec braku procedury formalnego stwierdzania takiej wadliwości (oraz mogącej wynikać z niej nieważności) nie ma organu, który mógłby formalnie stwierdzić, że są one nieważne. A zatem - skoro są w sensie prawnym uchwałami o obsadzeniu stanowisk w TK, to muszą być uznawane za ważne i skuteczne.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.