TK



Konstytucja a godność człowieka

godność człowieka| Konstytucja| TK

włącz czytnik

Jeśli pozostawić tylko korzeń chrześcijański, to człowiek byłby szanowany od poczęcia do śmierci, ale możliwe, że kwestionowalibyśmy jego prawo do szukania własnej prawdy. Z kolei odrzucenie korzenia chrześcijańskiego grozi formalizacją godności, zagraża indywidualizmem, relatywizuje prawo jako zależne i pochodne tylko od woli parlamentu. Prowizorycznie przyjmuję, nie jestem tutaj w stanie takiej tezy do końca przeprowadzić, ale zakładam, że godność człowieka została w konstytucjach i w prawie przyjęta jednak ze słownika oświecenia. Kościół dopiero później dostrzegł bogactwo i potencjał własnej, starej wizji człowieka, że Bóg umarł za niego na krzyżu. Zwróćmy uwagę, że w relacjach z Soboru Watykańskiego II w latach siedemdziesiątych, godność pojawia się rzadko i wydaje mi się, że nawet nie jest wykazywana w hasłach rzeczowych. Pojawiła się za to od lat dziewięćdziesiątych w katechizmie kościoła katolickiego i jest jednym z centralnych pojęć właśnie nauki Kościoła.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.