TK



"Przywilej korzyści" w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego

niekonstytucyjność| orzecznictwo TK| przywilej korzyści| sentencja| skarga konstytucyjna| Trybunał Konstytucyjny| uzasadnienie| wadliwy akt normatywny

włącz czytnik

Mając na uwadze powyższe argumenty należałoby dojść do wniosku, że stosowanie „przywileju korzyści” uzasadnione jest podwójną funkcją realizowaną zarówno przez skargę konstytucyjną, jak i pytanie prawne37. Z jednej strony, są to środki ochrony interesu publicznego w ramach postępowania przed TK zmierzającego do usunięcia z systemu prawnego niekonstytucyjnej normy. Z drugiej zaś strony, służą one ochronie interesu prywatnego przez wykorzystanie stwierdzonej niekonstytucyjności w ramach konkretnego postępowania sądowego. Owa ciągłość postępowania przywracającego konstytucyjność w wymiarze generalnym i indywidualnym zostaje jednak zerwana wówczas, gdy TK zastosuje odroczenie. Orzeczenie TK nie powoduje bowiem natychmiastowej derogacji przepisu, którą można byłoby wykorzystać w ramach konkretnego postępowania sądowego. „Przywilej korzyści” ma właśnie tę ciągłość postępowania sanacyjnego przywrócić.

W tym kontekście bardziej zrozumiałe są argumenty przytaczane przez TK w orzeczeniach, w których wyłączył on możliwość skorzystania przez skarżącego lub sąd pytający z „przywileju korzyści”. W tych sprawach TK podkreśla bowiem, że z przyczyn obiektywnych postępowanie w sprawie konstytucyjności przepisu nie może znaleźć kontynuacji w ramach postępowania sądowego. Tym samym nie może zaistnieć ciągłość postępowania sanacyjnego i jest to niezależne od zastosowanego odroczenia utraty mocy obowiązującej przepisu uznanego za niekonstytucyjny. W wyroku o sygn. akt SK 7/06 jako argument za wyłączeniem przywileju TK wskazał luźny związek między rozstrzygnięciem indywidualnej sprawy sądowej skarżącego a stwierdzeniem niekonstytucyjności przepisu ustrojowego, regulującego usytuowanie urzędu asesora sądowego w polskim wymiarze sprawiedliwości. TK stwierdził:

 

„Charakter tego związku uzasadniać może aprobatę dla zainicjowania kontroli konstytucyjności w trybie skargi konstytucyjnej, ponieważ w takim wypadku przepis ustrojowy, dotyczący tego, komu może przysługiwać władza sądzenia, jest objęty pojęciem podstawy orzekania sensu largo [...]. Zdaniem Trybunału nie jest jednak możliwe, aby związek między niekonstytucyjnym przepisem ustrojowym (jak na tle niniejszej sprawy) a ostatecznym rozstrzygnięciem uzasadniał wzruszenie indywidualnego rozstrzygnięcia w trybie art. 190 ust. 4 Konstytucji. Niekonstytucyjność standardu w odniesieniu do tego, komu można powierzyć sądzenie, nie musi bowiem przesądzać o niekonstytucyjności treści rozstrzygnięcia lub zastosowanej procedury jego wydania. Wartości związane z cechą prawomocności przemawiają za ochroną takich orzeczeń [...]. Z tej samej przyczyny Trybunał zdecydował, że w niniejszej sprawienie przyzna „przywileju korzyści” podmiotom inicjującym skargę konstytucyjną [...]. Niewątpliwą zasługą skarżących jest doprowadzenie do skutecznej kontroli konstytucyjności i eliminacja z porządku prawnego norm naruszających Konstytucję w zakresie standardu konstytucyjnego dotyczącego prawa do sądu. Jednakże przeciw przywilejowi korzyści przemawia okoliczność, że nie mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy to właśnie samo ostateczne orzeczenie wykazuje wadliwość konstytucyjną.”

 

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.