TK



Zadumany Chrabota, czyli Rzeczpospolita chce nowej konstytucji dla Rzeczypospolitej

3 Rzeczypospolita| Bogusłąw Chrabota| Bronisław Komorowski| Donald Tusk| geopolityka| kohabitacja| Konstytucja| Lech Kaczyński| legislacja| PRL| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Podpiera się dalej redaktor w swojej zadumie argumentem geopolitycznym, który powinien Polaków skłonić do podjęcia owej debaty nad nową konstytucją: kładzie się na nas złowrogi cień od Wschodu, opisany jako „militarna arogancja Rosji”, także sytuacja na Ukrainie i w Unii Europejskiej mają nas skłonić do przebudowy państwa. Tak właśnie należy czytać zachętę do debaty nad nową ustawą zasadniczą: „Geopolityka rozstrzygnęła, że Polska zaczyna doświadczać tzw. momentu konstytucyjnego, w którym w interesie dobra publicznego trzeba myśleć o radykalnej zmianie systemowej państwa”.

I tu cię mamy! Cóż ma oznaczać owa „zmiana systemowa”? Czy tylko JOW, czy może też (wszech)władzę prezydenta, albo kanclerza? I jakimi narzędziami sprawowane?

Trudnej kohabitacji, na którą skarży się zadumany redaktor, już doświadczyła Polska w okresie, gdy prezydentem był Lech Kaczyński, a premierem jego przeciwnik polityczny Donald Tusk. Nie do końca jasne rozwiązania jednoznacznie rozstrzygnął wtedy Trybunał Konstytucyjny w wyroku, od którego nie było rekursu, bo był – zgodnie obowiązującą konstytucją, ostateczny. I rozpychający się prezydent bez sprzeciwu przyjął werdykt. Tak zadziałało finezyjne ograniczanie. Był to największy konflikt konstytucyjny po 1989 roku. Demokratycznie rozwiązany, bo konstytucja zadziałała.

Gdy w 10 kwietnia 2010 roku prezydent i jego goście na pokładzie TU-154 zginęli w katastrofie smoleńskiej – konstytucyjne rozwiązania znów zadziałały jak dobrze naoliwiony mechanizm. Jeśli coś zazgrzytało, to wyłącznie w relacjach politycznych. Państwo zorganizowane w ramy ustalone przez konstytucję z 1997 roku nie zachwiało się w posadach. Konstytucja zdała egzamin.

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.