TK
Ankieta Bugaja
monopole naturalne| polityka społeczna| prywatyzacja| RPP| rynek pracy| Ryszard Bugaj| strefa euro| umowy "śmieciowe"| wolny rynek
włącz czytnik- Ze swoimi poglądami wygra pan pierwsze wolne wybory w Polsce, ale następne wygra przemalowana PZPR!
Z Ryszardem Bugajem przeważnie się nie zgadzam, ale po powyższej wypowiedzi zawsze go traktuję poważnie. A powiedział mi to, gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych, w redakcji pisma Ojców Michaelitów ”Praca i Powściągliwość”. Naczelny, ksiądz Jan Chrapek, wykładowca, późniejszy generał zakonu, a jeszcze później biskup radomski (zginął w wypadku drogowym w 2001 roku) był znawcą mediów, później szefem odpowiedniej komisji w episkopacie. Redagując ”Pipę” musiał się liczyć z cenzurą, a zespół redaktorów, autorów, przyjaciół pisma rekompensował to sobie, prowadząc w redakcji dyskusje, z których różne poglądy trafiały anonimowo do wydawnictw podziemnych.
W tym czasie nasza rozmowa z Bugajem o wolnych wyborach była zdecydowanie abstrakcyjna. A już po paru latach było tak, jak pan Ryszard przewidział. W roku 1991, po pierwszych całkowicie wolnych wyborach poczułem się zwycięzcą i zapomniałem o tej prognozie. Przypomniałem sobie o niej w roku 1993 kiedy do władzy doszli – wrócili? – pezetperowcy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. I tak już przez ostatnie dwadzieścia lat, w głębokiej niezgodzie zawsze i wszędzie, czytam Ryszarda Bugaja. Bo potrafi on dostrzec i ująć istotę problemu, a to że się z nim nie zgadzam, to moja sprawa. Dlatego, kiedy niedawno temu w ”Dzienniku Gazecie Prawnej” zobaczyłem jego niewielki artykuł z serią pytań, postanowiłem na nie odpowiedzieć. Co właśnie czynię.
Pomijam taki sobie tytuł: ”Rycerze wolnego rynku wciąż walczą o narrację”. Po co ta ironia? Wolny rynek ma zwolenników, ale żeby zaraz ”rycerzy” ? W każdym razie ja jestem zwolennikiem. I rytuje mnie ta pleniąca się ostatnio ”narracja”, słowo wytrych w nowomowie III RP, a na miejscu głównie w beletrystyce. Ale oto pytania Bugaja i moje nieproszone odpowiedzi:
1 – czy w perspektywie najbliższych lat Polska powinna przystąpić do strefy euro,
Zdecydowanie TAK, spełniając warunki Maastricht. Nie są one wymyślnym okupem za wejście, bo zdrowe finanse są przede wszystkim potrzebne nam. Integracja nie jest wymysłem, nie rozejdzie się po kościach. To nieuchronny proces cywilizacyjny w takiej czy innej postaci. Tak czy inaczej ogarnia kraj w środku Europy i lepiej być jednym z podmiotów decydujących w tym biznesie niż bezwolnym przedmiotem. A manipulacja własną walutą, pomaga tylko chwilowo i praktycznie prowadzi do inflacji i zubożenia społeczeństwa.
2 – czy należy kontynuować prywatyzację do dna,
W zasadzie tak. Władza publiczna nie jest od prowadzenia działalności gospodarczej. Może być arbitrem, ale nie uczestnikiem gry rynkowej. Przy czym prywatyzacja ma znaczyć w prywatne ręce, a nie udział jednej spółki skarbu państwa w innej. A dno jak dno. Określony obiekt może ewentualnie pozostać państwowy czy samorządowy, jeśli się konkretnie sprecyzuje dlaczego akurat ten, bez gadania o strategicznym znaczeniu w ogóle.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski