Publicystyka



Letnia woda kodeksowa

Eurostat| flexicurity| GUS| Kodeks pracy| Marek Bednarski| prekariat| samozatrudnienie| umowy "śmieciowe"| zatrudnienie

włącz czytnik
Letnia woda kodeksowa

Umowy czasowe i czas pracy przerodziły się w 2013 r. w głęboki konflikt. Kulisy umów określanych jako „śmieciowe” odsłania prof. Marek Bednarski dzięki badaniom „Underemployment: ekonomiczne i społeczne konsekwencje zjawiska” [quasi-zatrudnienia] przeprowadzonym pod jego kierownictwem przez IPiSS.

Wyniki prekursorskich, co warto podkreślić, badań zespołu naukowców z IPiSS i Instytutu Socjologii UW są próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego współczesny rynek pracy kreuje zjawisko „śmieciowych miejsc pracy” i w rezultacie relatywnie często zatrudnienie na czas określony? Czy mamy tu do czynienia z nieuchronnym procesem, czy z wyborem ekonomicznym, którym można sterować i go zmienić? Badano rozmaite (w sensie prawnym) relacje pracodawca – pracobiorca, które łączy jedno: ich istotą jest odejście od bezterminowego zatrudnienia.

Zatrudnienie na czas określony (potocznie nazywane czasowym, terminowym) – zgodnie z polskim systemem prawnym może funkcjonować w ramach zatrudnienia pracowniczego (umowa o pracę, także tymczasowa), niepracowniczego (umowa zlecenia i o dzieło) oraz samo-zatrudnienia (w tym niestety także pseudosamozatrudnienie, w ramach którego pracownicy zmuszeni są do rejestracji działalności gospodarczej, by ominąć prawo pracy). Badania dotyczą tak właśnie, szeroko, zdefiniowanego zatrudnienia czasowego.

Prawie 5 mln osób w Polsce pracuje inaczej niż na umowę o pracę. Uważamy, że trzeba walczyć z tą patologią, bo to jest syf, bałagan, śmietnisko – mówił lider „S” Piotr Duda podczas inauguracji kampanii społecznej Związku „Stop umowom śmieciowym”. Przytoczone dane są wprawdzie szacunkowe (by nie rzec „z kapelusza”), ale trudno je podważyć, gdyż dokładnie nikt nie wie, ile mamy „etatowców” i wszystkich pozostałych. „Śmieciówkom” towarzyszy głośny szum informacyjny i definicyjny.

Według GUS (wyniki wstępne) w końcu 2012 r. umów na czas nieokreślony było 8,84 mln (o ponad 270 tys. wię-cej niż w końcu 2010 r.), a terminowych 3,25 mln, o 84 tys. mniej. Dane w pełni zweryfikowane dotyczące 2011 r. były następujące: na umowach na czas określony pracowało 1622,1 tys. spośród 7888,4 tys. pracowników tzw. pełnozatrudnionych, na umowę zlecenie lub o dzieło – 1012,9 tys., a rok wcześniej 547,7 tys. osób, samozatrudnionych, którzy nie byli jednocześnie pracodawcami ok. 1,15 mln, z rolnikami 2,4 mln.

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.