TK



Bonum Commune: trzy uwagi o dobru wspólnym

appeasement| dobro wspólne| Immanuel Kant| legitymizacja ustroju| liberalna prawica| Locke| Rawls| socjalistyczna lewica| Thomas Hobbes| umowa społeczna

włącz czytnik

Filozoficzne, rozumowe poznanie prawdy o sprawiedliwości zakłada realizm filozoficzny, podczas gdy od XIV wieku rosnący w siłę nominalizm Wilhelma Ockhama poddał w wątpliwość i podkopał możliwość takiego jej poznania. Pozostała jednak wówczas jeszcze teoretyczna możliwość poznania prawdy dzięki wierze w Objawienie. Pewność tej drogi została jednak podkopana przez rozpad wspólnoty chrześcijańskiej w epoce reformacji, a sama droga została zdyskredytowana przez następującą po niej wewnątrzcywilizacyjną wojnę domową w XVI i XVII wieku. Jaki morał płynął z niej dla cywilizacji Zachodu? Wiara religijna czy dogmaty nie są ani wystarczającym, ani bezpiecznym, ani pewnym, ani koniecznie prawdziwym, a zapewne również nie niezbędnym fundamentem dla sprawiedliwego ustroju.

Pod koniec średniowiecza i na początku nowożytności niektórzy – Machiavelli czy Hobbes – odrzucali wręcz przyjęcie jakiejkolwiek idei obiektywnej prawdy w sensie filozoficznym lub religijnym jako podstawy ustroju i w jej miejsce wskazywali bądź to (inteligentną) samą siłę (Nicolo Machiavelli), bądź to zgodę i wolę rządzonych (Thomas Hobbes).

Przez chwilę wydawało się, że nadzieje można pokładać w próbie autorstwa Johna Locke'a, polegającej na przeformułowaniu koncepcji prawa naturalnego jako koncepcji wrodzonych praw jednostki. Była to próba zachowania i uratowania filozoficznej drogi poszukiwania prawdy o sprawiedliwości dzięki właściwemu użyciu rozumu. Ta próba wiązała się jednak z dwoma problemami.

Po pierwsze, Locke'owskie uzasadnienie praw naturalnych ma bardziej teologiczny niż filozoficzny charakter, tudzież bardziej opiera się na wierze w te prawa, niż na ich rozumowym, filozoficznym udowodnieniu. Po drugie, nominalistyczny empiryzm Locke'a nie pozwala na stworzenie żadnej metafizycznej koncepcji praw naturalnych (czy prawa naturalnego); innymi słowy, empirystyczna epistemologia Locke'a stoi w zasadniczej sprzeczności z jego metafizyczną filozofią polityczną.

Co więcej, rozwój filozofii, a konkretnie epistemologii, szedł właśnie w tym kierunku, to jest coraz dalej od metafizyki. Od Davida Hume'a i Immanuela Kanta główny nurt zachodniej filozofii nie dopuszcza już myśli, że poprzez użycie rozumu można obiektywnie poznać rzeczywistość taką, jaką ona jest, co oznacza, że nie można również poznać prawdy o sprawiedliwości, na której można by oprzeć właściwy ustrój polityczny. Rozwój filozofii od Kanta przez Hegla, Nietzschego, aż do Heideggera posiada zatem wewnętrzną logikę, a jego zwieńczeniem jest nihilistyczny marazm.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.