TK



BTE - z deszczu pod rynnę

banki| BTE| dłużnik| kredyt konsumencki| odsetki karne| postępowanie nakazowe| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik
BTE - z deszczu pod rynnę
Przykładowy BTE

Wyrokiem z dnia 14 kwietnia 2015 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z Konstytucją RP przepisy art. 96 ust. 1 i art. 97 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, odraczając jednakże utratę przez nie mocy do 1 sierpnia 2016 r. To oznacza że za półtora roku znikają wreszcie Bankowe Tytuły Egzekucyjne, te prywatne bankowe wyroki, które sądy zaopatrywały jedynie w klauzule wykonalności bez możliwości zbadania, czy to co w nich napisano to jest prawda.

Orzeczenie to spotkało się z szerokim poklaskiem w mediach, dyżurni "eksperci od prawa i finansów" prześcigali się w radowaniu się z tego że zapadło takie ważne orzeczenie, które przyniesie tak wiele korzyści klientom banków. Jakie to konkretnie miały by być korzyści było już znacznie trudniej się dowiedzieć, ale generalnie nikt się za mocno nie dopytywał, bo przecież wszyscy wiedzą że banki to wyzyskiwacze więc wszystko co w nie uderza musi być z korzyścią dla klientów. Tylko gdzieniegdzie podnosiły się nieśmiałe głosiki bardziej uczonych w prawie, że z tą korzyścią to nie do końca jest prawda.

No właśnie. Jaką konkretnie "korzyść" odnoszą dłużnicy banków z racji tego, że banki będą musiały najpierw uzyskać nakaz zapłaty? Tak, oczywiście, słyszałem jak to pewien medialny ekspert mówił, że da im to szansę na zakwestionowanie żądania banku, bo będą mogli wnieść sprzeciw, który rozpozna sąd. Tyle tylko, że żeby wnoszenie sprzeciwu miało sens konieczne jest, aby wnoszący miał możliwość zgłoszenia jakiegoś zarzutu, którego uwzględnienie mogłoby skutkować zwolnieniem go od obowiązku zapłaty. Zarzutem takim nie jest zaś - dość często spotykany - zarzut niemania pieniędzy na spłatę jak również zarzut nie ponoszenia winy za powstanie długu, czy też zarzut braku chęci umorzenia długu przez bank. Wbrew temu co różni tacy opowiadają w mediach banki co do zasady dobrze obliczają wysokość zadłużenia, i rzadko kiedy dopuszczają do przedawnienia należności. Wyjąwszy przypadki, w których przypisanie konkretnej osobie długu było wynikiem przestępstwa (kradzieży tożsamości) w zasadzie jedyne do czego można się czasem przyczepić to wysokość różnych opłat dodatkowych, windykacyjnych itp. Opłaty takie banki naliczają oczywiście zgodnie z własnym cennikiem, tyle tylko że zwykle w wysokości nieadekwatnej do faktycznych kosztów co stanowi podstawę do uznania takich postanowień za abuzywne. No ale z tego tytułu można "ugrać" zwykle tylko  kilkadziesiąt, sto czy dwieście złotych, co ostatecznie może okazać się nieopłacalne.

Poprzednia 123 Następna

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


wwalutowani | 23-04-15 13:51
Warto wspomnieć o wyroku ze Szczecina. Tam sprawa dotyczyła wystawienia BTE na podstawie klauzul uznanych za niedozwolone. Bank przegrał i została mu tylko kasacja.