TK



Cisza legislacyjna — zasada prawa wyborczego w Rzeczypospolitej Polskiej

Europejska Komisja Demokracji przez Prawo| grupowanie list wyborczych| Konstytucja| metoda d’Hondta| Metoda Sainte-Laguë| Ordynacja wyborcza| prawo wyborcze| Trybunał Konstytucyjny| zasada ciszy legislacyjnej

włącz czytnik

Kolejne wątpliwości co do stosowania zasady ciszy legislacyjnej można wyprowadzić z samych orzeczeń TK, a zwłaszcza ze zdań odrębnych od wyroków. TK już w 2006 r. zastrzegł, że „ewentualne wyjątki od tak sformułowanego wymiaru niedokonywania zmian w prawie wyborczym mogłyby wynikać jedynie z nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym”. Ze względu na to, że TK jest związany osnową wniosku i nie może wyjść poza zarzuty sformułowane w wyroku, nie sprecyzowano, co należy rozumieć pod terminem „nadzwyczajne okoliczności”. Zdaniem Wojciecha Hermelińskiego, trudno przypisywać taki charakter nowelizacjom dokonanym jeszcze w czasie trwania vacatio legis kodeksu wyborczego. Trybunał, ferując wyroki w sprawach wyborczych, zmuszony jest albo dokonać rozstrzygnięcia tuż przed wyborami (jak latach 2006 i 2011), albo już po przeprowadzonej elekcji (w roku 2009). W związku z tym sędziowie TK, mający świadomość, że ich decyzja może — przez ingerencję w procedurę wyborczą — zakłócić normalne funkcjonowanie państwa, siłą rzeczy wykazują pewną niechęć do stwierdzania niekonstytucyjności wprowadzanych nowelizacji prawa wyborczego.

Należy również zadać pytanie, czy zawsze należy z pełnym rygoryzmem przestrzegać zasady ciszy legislacyjnej. TK, stwierdzając niekonstytucyjność przepisów dotyczących zakazu płatnych audycji i reklam wielkopowierzchniowych, zaznaczył, że „naruszenie [ciszy legislacyjnej — P.J.] było nieznaczne i samo przez się nie musiałoby prowadzić do orzeczenia o niekonstytucyjności, lecz w połączeniu z innymi uchybieniami, dotyczącymi procesu ustawodawczego ustawy, stanowi podstawę do takiego orzeczenia”. S. Biernat w zdaniu odrębnym od wyroku z 20 lipca 2011 r. podkreślił, że „Trybunał powinien rozważać, czy nie występują w poszczególnych przypadkach jakieś racje, które przemawiają za odstąpieniem od wymagania półrocznej ciszy ustawodawczej, zwłaszcza jeśli to odstąpienie jest nieznaczne; w omawianym tu przypadku — kilka dni”. Z kolei sędzia Marek Zubik w votum separatum od tego samego wyroku zwrócił uwagę na dwie niebezpieczne tendencje w orzeczeniach Trybunału. Pierwsza z nich dotyczy skupienia uwagi sędziów TK na ochronie gwarancji związanych z czynnym prawem wyborczym, a nie na prawach osób kandydujących, w tym komitetów wyborczych. Jego zdaniem, „zachowanie tych samych reguł w ramach szeroko rozumianej gry wyborczej stanowi zatem uniwersalną gwarancję poszanowania tak czynnego, jak i biernego prawa wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces wyborczy, a więc zarówno samych wyborców, jak i kandydatów ubiegających się o ich poparcie nie może być zatem traktowane w sposób wybiórczy — wyłącznie z perspektywy obywateli głosujących w wyborach”. Drugi problem stanowi kwestia ilościowych zmian w prawie wyborczym, co ostatecznie przekłada się na jakość i znaczenie zmian. Zdaniem M. Zubika, nawet wiele — zdawałoby się — mniej istotnych nowelizacji przepisów może ostatecznie przyczynić się do znaczącej ewolucji ustawy wyborczej.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.