TK
Dyscyplina partyjna na tle konstytucyjnej koncepcji mandatu wolnego
Bogusław Banaszak| dyscyplina partyjna| Jacek Zaleśny| klub parlamentarny| Lech Garlick| mandat imperatywny| mandat wolny| Marek Zubik| nieodwoływalność| parlament| Platforma Obywatelska| Prawo i Sprawiedliwość| prawo konstytucyjne| PSL| SLD| Trybunał Konstytucyjny
włącz czytnikRozważając zagadnienie dyscypliny partyjnej w regulaminach klubów działających w polskim parlamencie, trzeba zwrócić uwagę również na regulamin Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Członkowie klubu SLD są m.in. zobowiązani do: postępowania zgodnie z przyjętymi w klubie zasadami pracy, a zatem do dbania o interes klubu; przestrzegania uchwał, decyzji i stanowisk klubu oraz jego prezydium (art. 3 ust. 1 pkt 1 regulaminu), a także do przestrzegania ustalonych przez klub zasad głosowania w Sejmie RP i Zgromadzeniu Narodowym (art. 3 ust. 1 pkt 5 regulaminu). Niewątpliwie regulacje te dowodzą istnienia dyscypliny partyjnej również w klubie SLD, chociaż nie ma w tym przypadku bezpośrednich sformułowań w regulaminie wskazujących na związanie członków klubu dyscypliną partyjną. Należy przy tym podkreślić, że — zgodnie z art. 11 ust. 2 regulaminu — członek klubu może zostać ukarany za naruszenie obowiązków parlamentarnych albo za nieprzestrzeganie regulaminu klubu, a zatem także za nieprzestrzeganie dyscypliny partyjnej. Warto również wspomnieć o znamiennym przepisie z art. 11 ust. 1, zgodnie z którym członek klubu, który m.in. sumiennie wypełnia swoje obowiązki parlamentarne, ma być, po wyrażeniu zgody na ponowne kandydowanie, umieszczany na liście wyborczej SLD w kolejnych wyborach parlamentarnych. Uregulowanie to można uznać za swego rodzaju sankcję pozytywną, która polega na nagradzaniu parlamentarzysty za właściwe wypełnianie obowiązków parlamentarnych, w tym — jak się można domyślać — za zachowania zgodne z oczekiwaniami partii lub jej frakcji parlamentarnej, a zatem także za przestrzeganie dyscypliny partyjnej. Z całą pewnością takie regulacje determinują zachowania piastunów mandatu wolnego, m.in. nakłaniają parlamentarzystów do przestrzegania dyscypliny partyjnej, jeśli ci chcą być wpisani na listę wyborczą w następnych wyborach, i potwierdzają tezę o modyfikacji konstytucyjnej koncepcji mandatu wolnego na płaszczyźnie politycznej. Tego typu pozytywne sankcje często mogą być zdecydowanie ważniejsze i skuteczniejsze pod względem zapewniania sobie lojalności członka frakcji parlamentarnej niż sankcje o charakterze negatywnym.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.