TK
Dziewanowski: O kulawym diable i jego kulawym dziele
"Faraon"| "Mein Kampf"| Adolf Hitler| John Toland| Joseph Goebbels| Kazimierz Dziewanowski| Napoleon| NSDAP| propaganda| Wacław Długoborski
włącz czytnikA oto inny przykład. Wiadomość o zdewaluowaniu złotówki w stosunku do innych walut ukazała się w całej prasie pod tytułem: „Dewizy zdrożały”. To nie złoty traci wartość, to dewizy drożeją, ponieważ, jak wiadomo, na Zachodzie jest inflacja. Oto w jaki sposób próbuje się zrobić ludziom z mózgu szare mydło. Wystarczy też czasem posłuchać słodko-mdlącego tonu, w jakim spikerki Polskiego Radia czytają wiadomości dziennika. One już nie czytają, one śpiewają. Są to arie niemal bez słów, ponieważ w odczytywanych wiadomościach brakuje nieraz podstawowych informacji – jest to dziennikowa wokaliza. Sądzę, że zmierzamy do „dalszego doskonalenia informacji”.
A jednak cały ten trud, te tak konsekwentne wysiłki, podejmowane od tylu już lat, przynoszą tylko powierzchowne i nietrwałe wyniki. Sierpień 1980 pokazał, że kiedy się nie ma narodowi niczego do powiedzenia i gdy nie można wskazać celów odpowiadających jego oczekiwaniom – wówczas propaganda staje się bezradnym młóceniem słomy, a czynione przez nią wysiłki i hałas zaostrzają tylko napięcia społeczne, radykalizują nastroje. Uprawianie jej staje się wtedy zajęciem, najgłębiej frustrującym tych, którzy muszą się nią parać. I właśnie wówczas prawidłowe znaczenie dawnych pojęć z dnia na dzień powraca do znaczenia. Ludzie go nie zapominają.
Stanisław Ossowski napisał kiedyś chłodno i trzeźwo: „Polityka to forma działalności zmierzającej do jak największej mocy w stosunkach społecznych, to znaczy do umacniania, rozszerzania i utrwalania władzy. Łamanie reguł gry w atmosferze praworządności może poważnie wzmacniać potęgę grupy rządzącej. Jeżeli jednak grupa ta troszczy się o trwałość swej władzy i nie chce rezygnować z tych korzyści, jakie daje opinia praworządności na przyszłość, musi troszczyć się, aby nie utracić zaufania co do swej praworządności, musi się troszczyć, aby podwładni zachowali przekonanie, że żyją w warunkach, gdzie reguły gry obowiązują. Idzie o zastosowanie takich metod, które by nie zniechęciły poddanych do planowania działalności długodystansowej, niezbędnej dla funkcjonowania organizacji państwowej i które by nie odebrały mocy sankcjom innego rodzaju, niż sankcje przemocy. - Jedną z takich reguł wskazywał władcom Machiavelli, gdy mówił, że władca nie musi być uczciwy, natomiast winien się starać o opinię człowieka uczciwego” (6).
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.