TK
Jak zreformować samorząd terytorialny?
burmistrz| prezydent miasta| radni| samorząd terytorialny| ustawa o samorządzie terytorialnym| wójt| wybory samorządowe
włącz czytnikW 2015 r. będziemy obchodzić ważną rocznicę związaną z polskim samorządem terytorialnym. Mija bowiem 25 lat od przyjęcia przez Sejm ustawy o samorządzie terytorialnym, która po dekadach komunizmu przywróciła realny wymiar samorządności w Polsce. Teraz naszedł czas, by odpowiedzieć sobie na pytania: co zmienić w samorządzie, by lepiej przystawał do zmieniających się potrzeb obywateli? I jak naprawić jego największe wady?
Nie wszystko w samorządzie działa, jak należy
Nie da się ukryć, że są w polskim samorządzie problemy, które narastają od lat. Najwyższa pora, by je rozwiązać. Jeden z największych to wyrastanie w samorządzie silnych liderów i związanych z nimi ugrupowań, co kończy się tak, że powstają coraz głębsze powiązania polityczne oraz personalne. To problem, z którym Polska samorządowa boryka się od dawna. Zakłóca on zdrową konkurencję, utrudnia pracę w samorządzie np. społecznikom, szkodzi interesom obywateli i psuje lokalną demokrację.
Mający mocną pozycję wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci często dają swoim zwolennikom pracę np. w urzędzie, czy też w miejskich spółkach lub instytucjach. Zdarza się też zbyt często, że finansowane z pieniędzy gmin albo miast lokalne gazety zajmują się głównie promowaniem władzy i krytykowaniem opozycji. Sądzimy, że wielu z Państwa bez większych problemów wskaże znane sobie gminy czy powiaty, gdzie scena polityczna wygląda właśnie tak, jak to opisaliśmy wyżej.
Problem ten staje się głębszy, gdy burmistrzowie tworzą własne komitety w wyborach do rad powiatowych i zdobywają władzę także w powiecie. Wtedy poszerzają sferę swoich wpływów, a dla radnych i mediów niezależnych zostaje jeszcze mniej pola do działania.
Tutaj dochodzimy do drugiej poważnej wady samorządu, czyli słabnącej pozycji radnych. To kłopot zwłaszcza w małych gminach, gdzie można zdobyć bardzo dużą władzę. W obecnych realiach samorządu to prezydenci i burmistrzowie mają silną pozycję, a radni zbyt często orientują się na to, by znaleźć się w drużynie przywódców. I stają się rzecznikami obozu władzy zamiast stawać po stronie obywateli.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Zespoły współpracy terytorialnej. Kolejna propozycja regulacji metropolitalnej
Nowa odsłona dyskusji o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym
H. Izdebski: polskie instytucje publiczne wymagają jeszcze doskonalenia
Biuletyn Kompas - Komunikacja z urzędami będzie łatwiejsza
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.