TK



Kapitał społeczny – bardzo długi cień historii

chlopstwo| Edward Gierek| Elżbieta Kaczyńska| feudalizm| inteligencja| Jacek Kochanowicz| Jacek Tarkowski| Janusz Czapiński| kapitał społeczny| Kazimierz Wyka| klasa kreatywna| mieszczaństwo| PRL| spółdzielnie rolnicze| Władysław Gomułka

włącz czytnik

Druga nieformalną, acz powszechną instytucją ściśle związana z pierwszą, jest formuła „ amoralnego familizmu. W socjalistycznej gospodarce niedoboru, kształtuje się postawa, w której jednostka, rodzina, gospodarstwo domowe może poprawić swoją sytuację tylko kosztem innych. Społeczną konsekwencja ekonomicznego niedoboru jest postawa „amoralnego familizmu”, którą Banfield charakteryzuje następująco  „Maksymalizuje doraźnie materialne korzyści rodziny, zakładając, że wszyscy postępują tak samo” oraz dalej  „Mamy więc ostry podział na sferę publiczną i prywatną, mamy dominację sfery prywatnej i więzi nieformalnych, mamy charakterystyczne zawężenie czasu społecznego oraz orientacji prezentystycznej, mamy dymorfizm wartości i dualizm etyczny” [23].

Otóż ta formuła zawłaszczania przestrzeni społecznej, dostępnych zasobów i dóbr (często przez przewłaszczanie własności tzw. „społecznej”, państwowej), w jaskrawy sposób ujawniła się w procesie  „uwłaszczenia nomenklatury na majątku społecznym” w wyniku najbardziej liberalnej ustawy Wilczka o działalności gospodarczej wprowadzonej przez rząd M.F.Rakowskiego. Warto podkreślić, że ustawa Wilczka-Rakowskiego pełniła tę samą rolę jak, 125 wcześniej ustawa cara Aleksandra II o uwłaszczeniu chłopów po powstaniu styczniowym.

Trzecia; korporatyzm; jako instrument artykułowania interesów grupowych i tworzenia kanału negocjacji z władzą a różnymi grupami społecznymi– w imię tak zwanego „spokoju społecznego”[24]. Korporatyzm sam w sobie jest dziedzictwem cechowych korporacji miast średniowiecznych. Korporatyzm dzisiaj to liczne branżowe związki zawodowe bez względu na ich barwy polityczne. Korporatyzm związkowy sprawia, ze mamy ze szczególną formą wykluczenia, wykluczenia bezrobotnych w stosunku do pracujących członków związków zawodowych.

 Dziedzictwo postaw indywidualnych rolników nastawionych na przetrwanie, przeniesione do zachowań zbiorowych różnych grup społecznych w systemie realnego socjalizmu sprawiały, że Polska zawsze funkcjonowała w formule  Gemeinschaft  -  Tönniesowskich pierwotnych wspólnot, rodzin, krewnych i znajomych opartych na więzach krwi i własnych interesów lokalnych i partykularnych otoczonych siecią nieformalnych struktur. Struktury mafii są tego szczególnym przypadkiem. Wedle tych samych zasad działały struktury partii komunistycznych w tak zwanych demo-ludach. Z podanych  przykładów widać, że państwo funkcjonowało w swoistym dualizmie instytucjonalnym. Nałożenie się na siebie dwóch różnych i sprzecznych rodzajów instytucji „legalnych” i „pozaleganych lub/i nielegalnych” sprawiało, że oczekiwane efekty „synergii społecznej”  - przeradzały się często w procesy patologiczne. Najbardziej widocznym świadectwem były i są „partyjne podziały łupów” kolejnych ekip rządzących.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.