TK



Klauzula wolnego sumienia

aborcja| Agoreton| antykoncepcja| etyka lekarska| klauzula sumienia| profesor Chazan| świadczenie medyczne| Trybunał Konstytucyjny| zapłodnienie in vitro

włącz czytnik
Klauzula wolnego sumienia

3 lipca opublikowaliśmy w Obserwatorze Konstytucyjnym uwagi Agoretona na temat klauzuli sumienia w związku ze sprawą prof. B. Chazana. Otrzymaliśmy polemikę z tym tekstem, którą w całości zamieszczamy – red. OK.

Na początku lipca autor kryjący się pod pseudonimem Agoreton [bloger Agoreton jest studentem medycyny, publikuje na swojej stronie pod adresem agoreton.pl – Red. OK.] opublikował na tym portalu tekst krytykujący lekarzy, którzy odwołują się do klauzuli sumienia, aby uchylić się od „legalnych świadczeń medycznych” takich jak aborcja czy recepta na środki antykoncepcyjne. Jako przykład takiego – zdaniem Agoretona nagannego – zachowania podał prof. Bogdana Chazana, który z powodu sprzeciwu sumienia odmówił pewnej kobiecie przerwania jej ciąży i nie wskazał innego lekarza, który dokonałby zabiegu.

Według autora prof. Chazan złamał więc art. 39 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który uzależnia możliwość skorzystania z klauzuli sumienia od wskazania kobiecie „realnych możliwości uzyskania tego świadczenia [aborcji] u innego lekarza”. Odmienne przekonania profesora to niewystarczający powód, aby łamać prawo. Tymczasem on podobnie jak setki innych lekarzy w podobnych przypadkach wykorzystał klauzulę sumienia do dyktowania poglądów i instruowania badanych osób na tematy światopoglądowe. Zdaniem Agoretona takie zachowanie to nie tylko powrót do XIX-wiecznego paternalizmu, ale też zupełne wypaczenie tego, czym jest klauzula sumienia oraz naruszanie praw osób o innych przekonaniach. W opinii autora zachowania prof. Chazana nie usprawiedliwia przekonanie, że etyka ma pierwszeństwo przed prawem, ponieważ opiera się ono na błędnym założeniu, że jest jakaś jedna etyka i że etyczne mogą być tylko poglądy katolickie. Klauzula sumienia ma chronić integralność moralną lekarza, ale prawo lekarza do skorzystania z niej nie może przesłaniać istoty służby zdrowia, jaką jest zapewnienia świadczeń medycznych pacjentom tj. aborcji  i środków antykoncepcyjnych.

Uwaga techniczna

Na wstępie konieczne jest poczynienie krótkiej uwagi pojęciowej. W dyskusji o klauzuli sumienia, aborcji,  antykoncepcji i zapłodnieniu pozaustrojowym powszechnie mówi się o „świadczeniach medycznych”, „pomocy lekarskiej”, a w ustawie o zawodzie lekarza czytamy, że może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem. W praktyce wiadomo, że chodzi właśnie o kontrowersyjne moralnie zabiegi związane z kontrolą poczęć. Jednak z etymologicznego punktu widzenia trudno uzasadnić określenie mianem zdrowotnych zabiegów, które nie służą poprawie zdrowia pacjentek. Także przymiotnik medyczny nie oddaje ich istoty – wywodzi się on bowiem z łacińskiego medicina oznaczającego „lekarza, lekarstwo”, a to słowo z kolei pochodzi z greckiego medēri oznaczającego „leczyć”.  Ani aborcja, ani antykoncepcja, ani zapłodnienie pozaustrojowe niczego nie leczą.  Dlatego w poniższych rozważaniach staram się posługiwać bardziej adekwatnymi określeniami takimi jak „zabieg” lub „świadczenie”.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.