TK



Nie pytaj: kiedy do euro, zapytaj: po ile

euro| Grecja| konkurencyjność| kryteria z Maastricht| kurs walutowy| wzrost cen

włącz czytnik

Z tego wynika, że główny problem nie w tym, kiedy przyjmiemy euro, ale w tym, ile będzie wynosił kurs wymiany, a kurs wymiany będzie ustalany w odniesieniu do stanu polskiej gospodarki. Nie będzie przy tym chodziło jedynie o spełnienie formalnych kryteriów, przyjętych przez Unię Europejską, czyli tzw. kryteriów z Maastricht, ale o konkurencyjność naszych wyrobów i usług. Mówiąc wprost, wymiana jeden do jednego mogłaby być uzasadniona tylko wtedy, gdybyśmy byli w stanie konkurować nie tylko z Mercedesem i nie tylko ceną. A morał z tego taki, że powinniśmy się martwić nie tyle problemem zaokrąglania cen i odpowiedniego poziomu deficytu budżetowego, ile wydajnością pracy i nowoczesnością gospodarki.

*Autor jest analitykiem w firmie Open Finance

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.