TK



Niespełnione nadzieje maturalnych reformatorów

Centralna Komisja Egzaminacyjna| egzamin maturalny| licea ogólnokształcące| Ministerstwo Edukacji Narodowej| stara matura| system edukacji

włącz czytnik

Tymczasem po lekturze rozporządzenia MEN z 25.04.2013 r.[10] określającego zasady przeprowadzania egzaminów zewnętrznych od 2015 r. już wiemy, że nie będą musieli niczego potwierdzać. Oto uczeń kończąc szkołę średnią i przystępując do matury będzie zobowiązany do zdania na poziomie podstawowym trzech przedmiotów /język polski, język obcy i matematykę/, a w przypadku uczniów należących do mniejszości narodowych także egzaminu z ich własnego języka, z warunkiem zaliczenia każdego z tych przedmiotów na 30% możliwych do zdobycia punktów oraz do przystąpienia do przynajmniej jednego egzaminu z wybranego przedmiotu na poziomie rozszerzonym, bez konieczności pokonania jakiegokolwiek progu zdawalności. I co szczególnie ciekawe ów wybrany przez maturzystę przedmiot wcale nie będzie musiał należeć do tych, które realizował on w szkole na poziomie rozszerzonym. Innymi słowy matura’2015 będzie jedynie lekko zmodyfikowaną formułą dotychczasowej matury, która zdecydowanie bardziej korelowałaby z poprzednią /sprzed 2012 r./ strukturą kształcenia ogólnego w szkołach średnich.

Szczególnie interesujące jest zamyślenie się nad możliwością zdawania na poziomie rozszerzonym dowolnego przedmiotu, nie tylko realizowanego w szkole na takim poziomie. Po zapoznaniu się z pomysłem na maturę w 2015 r. wg recepty ekipy minister Szumilas trudno nie zadać pytania: „w jakim celu zniszczono poprzedni autentycznie ogólnokształcący model liceów?”.

Można domyślać się, iż autorzy nowej koncepcji kształcenia ogólnego wystraszyli się  skutków ewentualnej katastrofy maturalnej w roku 2015 i dokonali jedynie kosmetycznych zmian w strukturze egzaminu maturalnego. Gdyby bowiem w sposób logiczny domknęli zmiany wprowadzone przez podstawę programową z 23.12.2008 r.[11], zmieniającą strukturę kształcenia ogólnego w Polsce, to musieliby powiązać autentycznie maturę z wcześniejszym nauczaniem w silnie sprofilowanych liceach. Jeżeli teraz przyjmują, iż maturę na poziomie rozszerzonym będą mogli zdawać uczniowie, którzy uczyli się przedmiotu na poziomie podstawowym lub rozszerzonym, to w pewien sposób przyznają, że albo uczeń uczący się na poziomie rozszerzonym nie będzie zdecydowanie lepiej przygotowany niż jego kolega uczący się na poziomie podstawowym, albo zakładają tak niski próg trudności zadań na poziomie rozszerzonym, iż owa różnica pomiędzy uczniami nie będzie miała istotnego znaczenia. Którakolwiek z tych możliwości byłaby prawdziwa to mamy do czynienia z kolejną odsłoną serialu „Obniżanie wymagań w polskiej edukacji”. Na dodatek nie można nie zauważyć, iż taka formuła egzaminu maturalnego mogła zostać wprowadzona do poprzednio obowiązującej struktury kształcenia w LO.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.