TK



Od Krymu do Trzeciego Rzymu

Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego| Cyryl Gundiajew| Estonia| Gorbaczow| Krym| Mołdawia| Natalia Gorbaniewska| Putin| Rosja| Ukraina| ZSRR

włącz czytnik

„Walka o pokój”, czyli kamień na kamieniu

Ciekawe, że z postawą Putina wobec Krymu zgodził się publicznie Michał Gorbaczow, urodzony w 1931 r. jedyny prezydent ZSRR. Nota bene Gorbaczow już po 1991 roku obwiniał Borysa Jelcyna – pierwszego prezydenta Federacji Rosyjskiej – iż ten nierozsądnie doprowadził w Puszczy Białowieskiej do rozpadu ZSRR. Ale błędy popełnione wówczas przez Rosję, jak twierdzi Putin wspierany przez Gorbaczowa, można i trzeba naprawić.

Ten zuchwały i groźny dla świata plan jest niestety popierany przez większość Rosjan, przekonanych, iż walczą w ten sposób o prawa swoich współziomków, a w konsekwencji oczywiście, że jest to „walka o pokój”. Bywały już jednak takie walki o pokój, po których na dotkniętych nimi terytoriach nie pozostawał kamień na kamieniu.

W tej strasznej putinowsko-gorbaczowowskiej wizji Krym, Mołdawia czy Ukraina to tylko elementy znacznie większej układanki. Nikt obecnie nie jest w stanie przewidzieć, jak sytuacja rozwinie się w najbliższych tygodniach i miesiącach. Ale teraz oto zaczynamy już dostrzegać szerszą perspektywę. Były mer Moskwy Jurij Łużkow już kilka lat temu twierdził, że Krym powinien być częścią Rosji. Wówczas te poglądy wywołały na Ukrainie i w Europie dyplomatyczny skandal – dziś stają się rzeczywistością. W mediach rosyjskich mówi się już o budowie mostu lub tunelu łączącego półwysep z Federacją Rosyjską. Potem Moskwa może zażądać trasy eksterytorialnej z Rosji do Obwodu Kaliningradzkiego, prowadzącej oczywiście przez Litwę.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.