TK



Polska w Europie: pod unijnym paragrafem

dyrektywy| Elżbieta Mączyńska| Ewa Łętowska| implementacja prawa europejskiego| Lech Kurkliński| legislacja| PTE| Stanisław Kasiewicz| Stanisław Sołtysiński| Unia Europejska

włącz czytnik

W tej chwili dominują bardzo egoistyczne  postawy poszczególnych krajów i zasada wzajemności: wy nas poprzecie w tej sprawie, a my was w innej. Oczywiście, przekonuje profesor, wszystko odbywa się w gabinetach, nikt nie wie na jakich warunkach się to dokonuje, w związku z tym jest to działanie nieefektywne. Efektywność Unii można osiągnąć tylko poprzez inny sposób zarządzania. Nieuchronny jest więc – jego zdaniem – proces centralizacji widoczny w największym projekcie jaki Unia obecnie realizuje, czyli w Unii Bankowej. Do tej wizji, w różny, także polemiczny sposób, nawiązywali inni uczestnicy debaty, ale to temat sam w sobie.

Jeśli zaś chodzi o wyzwania krajowe, to jednym z nich powinno być, według profesora, powołanie instytucji, która byłaby w pełni odpowiedzialna za wszystkie etapy procesu legislacyjnego – od oceny założeń projektu, poprzez implementację i jej skutki, do oceny jakości regulacji.

Nie wierzę, że można coś takiego zrobić, na miły Bóg – nie jedna instytucja, skomentowała krótko prof. Łętowska. Jej zdaniem potrzebny jest raczej dobry analityk (czy zespół analityków), który wie i potrafi to co rozproszkowane, zebrać razem i ocenić, wskazać „miękkie miejsca”. Powstaje więc pytanie, czy możemy mieć – i w jakiej formie – wpływ na zakres i jakość regulacji. Przestrzegam przed jednym, przed poszukiwaniem jednego, cudownego rozwiązania – kolejnej zmiany, kolejnych, nowych przepisów – mówiła prof. Łętowska. Przyznam, że dostaję wysypki jak czytam, że Sejm się chwali, bo znowu uchwalił nie wiem ile nowych przepisów.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.