TK



Problem z informacją publiczną?

BIP| gwarancje konstytucyjne| informacja publiczna| Irena Kamińska| Konstytucja| NSA

włącz czytnik

Ministerstwo uważa, że „jest zgoda co do tego, że państwo stopniowo musi stawać się bardziej transparentne i że to jest prawo obywatela, ale również może usprawniać działania państwa”, ale wszystkie działania wydają się istnieć tylko z uwagi na powinność, a nie faktyczną chęć. Konkretną propozycją jest bowiem „doprecyzowanie” pewnych pojęć, takich jak „dokument roboczy” czy „dokument wewnętrzny”, w domyśle zamykające dostęp do tak zdefiniowanych grup pism. Obywatele jak gdyby mieli prawo tylko do wiedzy o zewnętrznej stronie urzędu, a nie o jego realnym sposobie myślenia i działania. Ministerstwo wyjawia swój kierunek myślenia, pytając: „jaka zmiana możliwa jest bez zmiany Konstytucji?”.

Hiszpanie nie mają w ogóle ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ostatnio wyszli na ulicę, domagając się jej uchwalenia. Konflikt o informację będzie trwał, jak długo tylko będzie istnieć władza polityczna. Michel Foucault ujął problem następująco: „władza i wiedza wprost się ze sobą wiążą; (…) nie ma relacji władzy bez skorelowanego z nimi pola wiedzy, ani też wiedzy, która nie zakłada i nie tworzy relacji władzy”.

*Mateusz Kokoszkiewicz – student prawa na Uniwersytecie Warszawskim, działacz wrocławskich ruchów miejskich: Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, Obywatelskiej Rady Kultury i Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej

Instytut Obywatelski

Poprzednia 4567 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.