Debaty



Bratkowski: Może być inaczej. Taniej i mądrzej

administracja publiczna| Bratkowski| Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość”| Leszek Ceremużyński| ochrona zdrowia| pacjenci| Regina Herzlinger| Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajmenych| ubezpieczenia społeczne| ubezpieczenia wzajmene| ZUS

włącz czytnik

Nie jest to w rzeczywistości system ubezpieczeniowy, lecz w swym trybie finansowania system podatkowo-budżetowy. Przy rozpowszechnionym, fikcyjnym przekonaniu, że usługi służby zdrowia do tej pory były nieodpłatne. Tymczasem płaci za nie każdy obywatel, tyle że nie bezpośrednio lekarzom i placówkom medycznym, lecz biurokracji państwa.
Potrzebna jest zasadnicza reforma. W imię zdrowego rozsądku – i przyzwoitości.

To nie takie trudne. Nawet prostsze

Projekt powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych, w którego opracowaniu pomagałem, oparł się

  • na założeniach amerykańskich, lansowanych w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej w wersji powszechnych obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych,
  • na doświadczeniu francuskich ubezpieczeń wzajemnych w ubezpieczeniu zdrowotnym
  • i na niemieckim projekcie powszechnych, obywatelskich, obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych.

Chodziło o to, by przywrócić finansowaniu ochrony zdrowia charakter ubezpieczeń, i to przejrzystych w trybie działania i finansowania. Stąd jako jedyne w pełni racjonalne rozwiązanie raport proponuje

 

 powszechne publiczne, więc obowiązkowe, ubezpieczenia zdrowotne, oparte na zasadach ubezpieczeń wzajemnych, gwarantujące nawet najuboższym obywatelom dostęp do najdroższych nawet zabiegów leczniczych.

 

Ubezpieczenia wzajemne eliminują niebezpieczeństwa, ukazywane w USA. Były wielką polską tradycją, miały swą organizację najstarszą w świecie. Dla informacji: dopiero w XIX wieku z ubezpieczeń wzajemnych, jednego z największych wynalazków gospodarki rynkowej, wyrosły ubezpieczenia „komercyjne”. Na czym to polega, wyjaśnijmy właśnie na przykładzie zdrowia. Nie wszyscy chorujemy jednocześnie, ale każdemu z nas grozi lub może grozić choroba z kosztami jej leczenia. Nie wystarczy samemu oszczędzać na pokrycie tych kosztów. Kiedy jednak dostatecznie wielu nas niewielkimi składkami złoży się razem na pokrycie kosztów leczenia tych z nas, którzy akurat chorują, sfinansujemy razem najdroższe nawet operacje. Jeśli to będą ubezpieczenia powszechne, składka wypadnie bardzo niska. Podczas, gdy z ubezpieczeń komercyjnych w praktyce korzystać mogą tylko ludzie dobrze zarabiający – wcale nie z powodu chciwości konkurujących spółek. Nie mogą one zebrać składek dostatecznie dużo, co więcej, muszą skrupulatnie badać indywidualne „ryzyko zachorowalności” i różnicować składki. Bo jeśli ubezpieczą w większości ludzi zagrożonych chorobami, bez ludzi zdrowych, zbankrutują. Celem ubezpieczenia komercyjnego musi być zysk, bo inaczej nikt w taki biznes nie zainwestuje. Celem ubezpieczenia wzajemnego jest zmniejszenie strat po stronie ubezpieczonych, tym ubezpieczeniom starcza pokrycie strat. Stąd i nieporównywalnie niższe koszty własne.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.