Debaty
Elastyczny czas pracy – nie taki diabeł straszny
bezrobocie| Kodeks pracy| konkurencyjność| nadgodziny| okres rozliczeniowy| pracodawcy| pracownicy| ruchomy czas pracy
włącz czytnikUelastycznienie czasu pracy daje firmom szansę na utrzymanie ciągłości produkcji bez konieczności zwalniania załogi.
Zmiany w organizacji czasu pracy, które weszły w życie w sierpniu tego roku, wciąż jeszcze budzą szereg wątpliwości i kontrowersji. Być może wynika to z niedostatecznej wiedzy na temat szczegółów wprowadzonych rozwiązań. Choć tej akurat nie brakuje, bo w mediach trwa na ten temat intensywna dyskusja. Warto jednak przypomnieć, na czym te zmiany polegają i co z nich dla rynku pracy wynika.
Fakty i mity
Uelastycznienie czasu pracy dotyczy w skrócie dwóch kwestii. Po pierwsze, możliwości wydłużenia okresu rozliczeniowego z 4 do 12 miesięcy. I po drugie, wprowadzenia tzw. ruchomego czasu pracy.
Wśród najczęściej pojawiających się dziś zastrzeżeń wobec nowych przepisów wskazuje się argument przymusowej, kilkunastogodzinnej pracy w ciągu dnia. Tymczasem należy przypomnieć, że sam fakt wydłużenia okresu rozliczeniowego nie zmienia obowiązujących przepisów dotyczących odpoczynku. Pracownik nadal ma zagwarantowane prawo do nieprzerwanego odpoczynku: 11-godzinnego w czasie doby oraz 35-godzinnego w tygodniu. Wyjątkiem są tylko osoby pracujące na innych zasadach, np. pracownicy ochrony.
Wydłużony okres rozliczeniowy umożliwia w firmie zaplanowanie większej liczby godzin pracy w okresach, gdy jest na tę pracę duże zapotrzebowanie. I, odpowiednio, przeznaczenie mniejszej liczby godzin pracy, gdy zmniejszają się zamówienia i zapotrzebowanie na usługi.
O tym, czy w firmie wydłużony zostanie okres rozliczeniowy, nie decyduje sam pracodawca. Aby dłuższy okres rozliczeniowy mógł obowiązywać, system ten musi być zaakceptowany przez działające w danej firmie związki zawodowe. A gdy takich w firmie nie ma, wprowadzony zostanie w porozumieniu z przedstawicielami pracowników. Kopia porozumienia w sprawie wydłużenia czasu rozliczeniowego w terminie pięciu dni od jego podpisania powinna zaś trafić na ręce okręgowego inspektora pracy.
Nowe przepisy zakładają – obok wydłużenia okresu rozliczeniowego – także zmianę obowiązujących terminów sporządzania harmonogramu pracy. Do okresu miesiąca więc skrócono czas, w którym pracodawca może taki plan przygotować. Pracownik musi się jednak o tym dowiedzieć najpóźniej tydzień przed rozpoczęciem pracy. Rozwiązanie to pozwala na elastyczną reakcję pracodawcy na nieprzewidziane zdarzenia, np. na chorobę pracownika.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Czas pracy – czas konfliktu
TK: art. 57 par. 1 kodeksu pracy jest zgodny z konstytucją
Konstytucyjna problematyka prawa do pracy u progu XXI wieku
Nowe filary rynku pracy
Za, a nawet przeciw elastycznym umowom o pracę
Espert o zmianach w Kodeksie Pracy
Poprawia się sytuacja na rynku pracy
W przyszłym roku będą obowiązywać nowe przepisy Kodeksu pracy
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.