Debaty
Henryk Domański: Nowa polska klasa średnia
bogactwo| dorobkiewicz| elity| Jacek Żakowski| Janusz Palikot| klasa polityczna| klasa średnia| klasa wyższa| Platforma Obywatelska
włącz czytnikJaki jest stosunek klasy średniej do elit?
Kiedyś był zdecydowanie bardziej negatywny. Elity były zaprzeczeniem idei klasy średniej, która definiowała się poprzez własne zdolności i kompetencje gwarantujące sukces. Elitarność to urodzenie się z wyższą pozycją, bez wkładu własnego, bez podjęcia wysiłku. Poza tym, w kwestii funkcjonalnych relacji z innymi klasami, klasa średnia pełni rolę łagodzącą – stymuluje ewentualne napięcia między górą a dołem, między elitami i wykluczonymi. Im większa klasa średnia, tym bardziej stabilne społeczeństwo. Stabilizuje, bo samej jej na tym zależy. Wytwarza również największy popyt – elity jej nie zastąpią, gdyż zorientowane są jedynie na dobra luksusowe.
Jaką klasą jest klasa polityczna?
Uznałbym ją za część wyższej klasy średniej – mają dużo władzy, najwięcej w całym społeczeństwie. Politycy są dosyć zamożni, ale ich zasoby nie są legitymizowane, władza zresztą też nie, nie są więc w klasie wyższej. Są urzędnikami państwowymi, służą społeczeństwu – wykonują pewną pracę na jego rzecz, bez której, zgodnie z definicją, nie można się obejść. Dlatego kwalifikujemy ją jako część klasy średniej.
Stosunek klasy średniej do klasy politycznej wydaje się być w najlepszym przypadku obojętny, najczęściej negatywny bądź wręcz negujący.
Tak jak w większości krajów – klasa średnia negatywnie ocenia klasę polityczną za brak kompetencji. Za ludzi zajmujących się sobą, za to wszystko o czym czytamy w gazetach. W tej kwestii klasa średnia nie odbiega od reszty społeczeństwa. Prawdopodobnie wielu jej przedstawicieli podchodzi do klasy politycznej ze zrozumieniem – inaczej nie mogłaby ona funkcjonować w niedojrzałej demokracji. Co więcej, wielu z nich chciałoby również wejść do klasy politycznej. Gdyby jednak stali się jej członkami, byliby dokładnie tacy sami. Jest to pewnego rodzaju połączenie niechęci, braku legitymizacji władzy oraz aspiracji do bycia jej częścią.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.