Debaty



Młodzi w gęstwinie paradoksów

absolwenci| bezrobocie| emigracja| Eurostat| modernizacja| płace| rozwój| rynek pracy| stracone pokolenie

włącz czytnik
Młodzi w gęstwinie paradoksów
Foto: sxc.hu

Wielu młodych Polaków żyje w rzeczywistości będącej złożeniem niepewności, dylematów i paradoksów. To nie sprzyja poczuciu bezpieczeństwa i trudno się dziwić, że dzietność jest w Polsce tak niska, a emigracja – tak alarmująca.

Szeroko dyskutowane problemy młodego pokolenia Polaków mają bardzo złożone podłoże. W grę wchodzi cały wachlarz czynników, przy czym na uwagę zasługuje w pierwszym rzędzie spiętrzenie różnych paradoksów.

Zacznijmy od kilku uwag z pogranicza rynku pracy i edukacji. Jak podaje Eurostat, stopa bezrobocia w grupie osób poniżej 25 roku życia wzrosła w Polsce między rokiem 1998 a 2002 z 22,5 do 42,5 proc. Był to wówczas najwyższy odczyt wśród państw, które dziś tworzą Unię Europejską. Stopa bezrobocia spadła znów poniżej 30 proc. dopiero w roku 2006, a w 2013 roku ukształtowała się na poziomie 27,3 proc. Według innych danych Eurostatu wyższe wykształcenie miało w Polsce w 2001 roku 13,2 proc. osób w wieku 30-34 lat, natomiast w roku 2013 ten wskaźnik osiągnął 40,5 proc.

Z cytowanych danych płyną dwa wnioski. Po pierwsze, znaczne bezrobocie wśród młodzieży nie jest w naszym kraju nowością. Co ciekawe, na początku minionej dekady było ono o ponad połowę większe niż w 2013 roku, gdy gospodarka notowała głębokie spowolnienie. Po drugie, jeszcze do niedawna niewiele osób w Polsce mogło poszczycić się wyższym wykształceniem.

Powyższe wnioski zachęcają do wysunięcia interesującej tezy. W warunkach dramatycznego bezrobocia dążenie do zdobycia dyplomu jakiejkolwiek szkoły wyższej było jeszcze kilka lat temu z punktu widzenia młodej osoby decyzją w pełni racjonalną. Z jednej strony taka osoba widziała, że wyższe wykształcenie było wyróżnikiem na rynku pracy, a z drugiej nie znała decyzji setek tysięcy swych rówieśników, czyli nie mogła przewidzieć przesycenia rynku pracy absolwentami niektórych specjalności. Paradoks polega na tym, że suma takich racjonalnych decyzji na poziomie jednostek doprowadziła do nieracjonalnej sytuacji na poziomie całej gospodarki.

Co więcej, mechanizm wolnego rynku, który w dobie transformacji nierzadko uchodził za najlepszy lek na różne problemy strukturalne i który wprowadzono także do sektora edukacji, w tym konkretnym przypadku okazał się zawodny, tj. przyczynił się do powstania problemu strukturalnego w postaci znacznego niedopasowania popytu i podaży pracy. To drugi paradoks. W teorii taka sytuacja powinna rozwiązać się sama, bo racjonalne jednostki w końcu się przekwalifikują, ale rzeczywistość jest bardziej złożona. Zmiana kwalifikacji kosztuje, a bezrobocie doświadczone za młodu sprzyja frustracjom, erozji zaufania do państwa, upośledzeniu dalszej kariery, podjęciu decyzji o emigracji itd.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.