Debaty



Reprywatyzacja – problem nas wszystkich

ASP| Królikarnia| reprywatyzacja| roszczenia| ustawa reprywatyzacyjna| Wilanów| zwrot majątku

włącz czytnik

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że słusznym celem dekretu Bieruta było ułatwienie odbudowy Warszawy. I tak też się stało. Podobnie szczytna idea przyświecała dekretowi o reformie rolnej. Ale wspomniane przepisy były nadużywane przez władze państwowe, ze szkodą dla właścicieli. Dzisiejsza sytuacja jest tego konsekwencją.

Rozpoczynając dyskusję o reprywatyzacji, powinniśmy o tym wszystkim pamiętać. Doszło do sytuacji, w której bezprawnie odebrano czyjąś własność. W końcu czy ci, którzy tak chętnie kupują mieszkania w apartamentowcach czy dzieła sztuki, słono za nie płacąc, równie chętnie przyjęliby fakt, że ktoś z dnia na dzień im je odbiera? Oczywiście nie wypłacając im w ramach rekompensaty ani złotówki? Zapewne nie. I trudno im się dziwić. Starajmy się więc rozumieć argumenty drugiej strony.

W tym miejscu może paść argument: no dobrze, ale na wspomniane mieszkania czy dzieła sztuki polskie państwo nie łoży. Skoro dawni właściciele chcą z powrotem tego, co im odebrano, niech oddadzą pieniądze, które państwo przeznaczyło na utrzymanie ich niegdysiejszej własności. Niestety – sprawa nie jest taka prosta. Także i do tej sytuacji zastosowanie mają przepisy prawa cywilnego. Jeśli państwo wystąpi o tzw. zwrot nakładów, dawni właściciele zażądają wynagrodzenia za bezumowne korzystanie.

Kłopoty ze zwrotem

W wielu krajach europejskich naszego regionu sprawę zwrotu mienia dawno rozwiązano, wprowadzając przepisy szczególne w postaci tzw. ustaw reprywatyzacyjnych. Na czym te rozwiązania polegają? Na określonej procedurze, przez którą trzeba przejść, by zwrócono niewielki procent dawnego majątku.

Ci wszyscy, którzy liczą, że ustawa reprywatyzacyjna przyspieszy proces zwrotu, mogą się jednak szybko rozczarować. Ona także musi bowiem przewidywać konkretną procedurę, co oczywiście zajmie czas. Być może nie będzie to aż tak skomplikowane i czasochłonne, jak jest teraz.

Kolejna kwestia: czy wspomniani wcześniej właściciele apartamentów lub dzieł sztuki chętnie zgodziliby się na rekompensatę w wysokości np. 10 procent tego, co zapłacili? Zresztą próba ograniczania wielkości zwrotów w ustawach reprywatyzacyjnych odbiła się czkawką w wielu krajach naszego regionu. W większości przypadków rezygnowano ze zwrotów w naturze, a w ramach rekompensaty wypłacano niewielki procent wartości. Efekt? W Czechach i na Węgrzech ustawy w takim duchu uznano przynajmniej w części za niekonstytucyjne.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.