Państwo
Dziewiętnaste życie ustawy medialnej. Od 1992 r. walka toczy się głównie o stołki
abonament RTV| Jan Dworak| KRRiT| media publiczne| nadawcy| ustawa medialna
włącz czytnikW 2007 r., po wyborach zwycięskich dla PO, zmiany do ustawy zaproponowała partia Donalda Tuska. Podobnie jak poprzednio PiS – na drodze projektu poselskiego. Pierwszy projekt został zawetowany przez prezydenta Kaczyńskiego i ostatecznie nie wszedł w życie. W 2010 r. PO (również w projekcie poselskim) wzmocniła Radę w zakresie kontroli spółek mediowych i do jej zadań dodała przeprowadzanie konkursów na członków rad nadzorczych i zarządów. Ustawa doprecyzowała przepisy dotyczące spółek. Wybór rad nadzorczych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, składających się z siedmiu osób, został podzielony między KRRiT oraz ministerstwa Kultury i Skarbu Państwa. Członków zarządu z kolei miała powoływać KRRiT na wniosek rady nadzorczej spółki. W związku z uzależnieniem mediów publicznych od pieniędzy z reklam PO zapowiadała wprowadzenie powszechnej opłaty audiowizualnej (mówiło się o kwocie blisko 10 zł miesięcznie), ale ostatecznie tego nie zrobiła.
Opłata audiowizualna i zmiany personalne
Obecny rząd zapowiada objęcie obywateli powszechną opłatą abonamentową oraz większy nacisk na realizację misji mediów publicznych. Planuje zmiany personalne w spółkach mediowych i KRRiT, które uznaje za podporządkowane politykom PO-PSL.
Podczas sejmowej debaty nad projektem PiS głównym zarzutem klubów opozycyjnych wobec ustawy jest uzależnienie mediów publicznych od rządu. – Media publiczne są oddane ministrowi skarbu i już bez jakichkolwiek reguł, zasad, konkursów, jawności jeden człowiek będzie mianował sobie i rady nadzorcze, i zarządy bez jakichkolwiek kryteriów, bez określenia kompetencji tych osób, bez kadencji, na jakie mianuje – mówiła w trakcie nocnej debaty z 29 na 30 grudnia Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), wieloletnia członkini komisji kultury i środków przekazu.
Sprzeciw wobec ustawy zgłosił klub Nowoczesnej: – Do tej pory trzeba było organizować konkursy na szefów mediów publicznych. Teraz okazuje się, że konkursy są zbędne. Wystarczy decyzja ministra skarbu i voilà: jest prezes! Co więcej, prezes ten nie musi mieć prawie żadnych kompetencji, oczywiście oprócz przychylności ministra – mówił Grzegorz Furgo.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
PiS: media, Internet, cenzura
A. Wróblewska: Kompleks gorszego dziecka
Koniec mediów publicznych. Teraz będą narodowe
Debata orientacyjna kolegium komisarzy UE na temat ostatnich wydarzeń w Polsce i ram prawnych w dziedzinie praworządności: pytania i odpowiedzi
MSZ do HFPC: nie skierujemy nowelizacji ustawy o mediach publicznych do Komisji Weneckiej
KRRiT prosi RPO o wniosek do Trybunału Konstytucyjnego
Wniosek RPO do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy medialnej
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.