Państwo



Gowin: Czas na autentyczny dialog ministerstwa z sędziami

Iustitia| Jarosław Gowin| Ministerstwo Sprawiedliwości| PrUSP| reforma sądownictwa

włącz czytnik

J.G.: Myślę, że dobre rozwiązanie byłoby takie, aby asystentem sędziego mógł być każdy absolwent prawa z obowiązkiem zaliczenia w trakcie pierwszego roku pracy szkolenia asystenckiego, ale jest pytanie otwarte: czy te szkolenia mają się odbywać w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, czy w poszczególnych apelacjach?

K.M.: Panie Ministrze, jednym z problemów, z którym się spotykamy od wielu lat, jest coraz dłużej trwająca procedura nominacyjna na stanowiska sędziego. Czy ministerstwo podjęło kroki, żeby skrócić ten czas?

J.G.: To jest jeden z największych absurdów, na które natknąłem się w sądownictwie. Mamy w tej chwili ok. 400 nieobsadzonych etatów sędziowskich, średni czas nominacji, jak obliczyliśmy, to ok. 400 dni, czyli mówiąc krótko, mamy czterysta kilkadziesiąt lat pracy jednego sędziego przy 400 nieobsadzonych etatach. Co więcej, po wejściu w życie nowego PrUSP ten okres nominacyjny zdecydowanie się wydłuży. My obliczyliśmy, że będzie trwał min. 500-600 dni, na co żaden pracodawca na świecie nie może sobie pozwolić. Chcę jak najszybciej wprowadzić zmiany odwracające tę tendencję: maksymalnie skrócić terminy poszczególnych etapów procedury, w tym tej, w której uczestniczy Ministerstwo Sprawiedliwości, uprościć procedurę wymiany pism między stronami. Szacuję, że to pozwoli na skrócenie czasu nominacji sędziego do ok. 250 dni.

B.P.: Podczas spotkania z sędziami z Warszawy Pan Minister stwierdził, że przez cztery lata zwiększamy środki na sądownictwo i że te pieniądze zostały w dużej mierze zmarnowane. Co to oznacza, w jakim sensie zostały zmarnowane, czy przeprowadzono jakieś analizy, co Pan Minister miał na myśli?

J.G.: Panowie się chyba zgodzicie z tym, że nakłady na sądownictwo rosły, a w ślad za tym nie poszło osiągnięcie celu, jaki miały kolejne rządy, czyli skrócenie czasu orzekania. Polskie sądy orzekają sprawiedliwie, tu nie mam zastrzeżeń. Natomiast sprawiedliwość, która przychodzi po latach, jest często słusznie odbierana jako niesprawiedliwość. Dlaczego uważam, że te pieniądze zostały źle wykorzystane. Dużo podróżuję po Polsce i w większości tych miast jestem zapraszany do tzw. pałaców sprawiedliwości. Odkryłem tam np. nowy budynek sądowy, w którym pracuje 11 sędziów, a został on zbudowany przy założeniu, że będzie miejscem pracy dla 17 sędziów. W tym sądzie po pierwsze, za chwilę będzie potrzebnych nie 11 sędziów, a przy kryzysie demograficznym pewnie 9. Koszty utrzymania tego budynku już dzisiaj są zdecydowanie większe niż potrzeby tego sądu. Równocześnie tam, gdzie najbardziej przydałyby się inwestycje infrastrukturalne, np. w sądach warszawskich, tych inwestycji nie było. Tak naprawdę duża część tych sądów albo nie powinna była powstać, albo powinna mieć znacznie skromniejszy charakter. Natomiast te pieniądze powinny być przeznaczone na budowę czy remont sądów najbardziej przeciążonych pracą i pracujących w najtrudniejszych warunkach. To jest tylko jeden z przykładów marnotrawstwa pieniędzy w wymiarze sprawiedliwości. Bardzo rozbudowana, wręcz bizantyjska struktura sądów z ponad 300 sądami rejonowymi oznacza ogromny rozrost biurokracji, która pracuje nie na potrzeby orzecznictwa, tylko tworzy administracyjne zaplecze dla tych małych sądów. Jest wiele obszarów, gdzie widzę możliwość prostych oszczędności, np. przez wykorzystanie informatyzacji sądów. Przygotowywane przez nas rozporządzenie dotyczące nadzoru w mojej ocenie doprowadzi do tego, że już wkrótce będzie można wiele etatów urzędniczych (mam na myśli nie setki, ale grubo ponad tysiąc etatów) przekształcić w asystenckie, czyli te etat), których najbardziej brakuje w sądach. Zobaczymy, czy moja diagnoza jest trafna, myślę, że za parę miesięcy, kiedy to rozporządzenie wejdzie w życie. Panowie będziecie mogli mnie rozliczać z tej deklaracji.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.