Państwo



Po referendum w Krakowie

Kraków| Olimpiada zimowa| Rada Miasta Krakowa| referendum lokalne| Społeczeństwo obywatelskie| „Kraków Przeciw Igrzyskom”

włącz czytnik

Cała sprawa w przypadku Krakowa ma jednak jeszcze inny ważny aspekt. Otóż pytanie stawiane coraz częściej obecnym władzom miasta dotyczy zasadności i efektywności ich działania. Może bowiem dziwić, czemu zdecydowali się poddać pod decyzję mieszkańców kwestię organizacji igrzysk w mieście tak późno, już na zaawansowanym etapie przygotowań kandydatury Krakowa, po wydaniu na ten cel znacznej kwoty publicznych pieniędzy (w tym pochodzących z dotacji celowej z budżetu państwa)? Rezygnacja z dalszej kandydatury oznacza, że środki te mogły zostać wydane niepotrzebnie, a więc w sposób niegospodarny. Ocena tego będzie teraz należała do posiadających odpowiednie kompetencje instytucji, posiłkujących się przy tym między innymi zasadami dokonywania wydatków publicznych wyrażonymi w art. 44 ust. 3 oraz art. 254 ustawy o finansach publicznych (Dz.U. 2009 nr 157 poz. 1240). Zgodnie z art. 86 ustawy o samorządzie gminnym głównym organem nadzoru w zakresie spraw finansowych samorządu jest regionalna izba obrachunkowa. Ocena sposobu wydatkowania pieniędzy pochodzących z budżetu państwa może natomiast zainteresować Najwyższą Izbę Kontroli. 

Potrzeba standardów korzystania z narzędzi demokracji bezpośredniej

Niezależnie od tego, jak dalej potoczą się sprawy związane z organizacją igrzysk w Krakowie i jakie konsekwencje przyniesie ona lokalnym władzom, przypadek tego miasta pokazuje złożoność prowadzenia polityki lokalnej i włączania w nią obywateli. Ci ostatni coraz silniej okazują, iż od swoich włodarzy oczekują traktowania ich z powagą i odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Nie chcą być przy tym traktowani w sposób instrumentalny, a umożliwienie im wyrażenia opinii w istotnych dla nich sprawach traktują poważnie. 

Władze Krakowa nie miały naturalnie obowiązku konsultowania się w kwestii organizacji igrzysk z mieszkańcami w drodze referendum. Mogły same podjąć decyzję, ponosząc potem za nią ewentualne konsekwencje polityczne. Jeśli jednak zdecydowały wykorzystać ten sposób zaopiniowania mieszkańców, to czas na to był zanim złożono oficjalną kandydaturę miasta i wydano na ten cel środki publiczne. Zorganizowanie referendum już po tych wszystkich czynnościach wydaje się co najmniej nielogiczne. Mimo jednak prób wykorzystania tego narzędzia demokracji bezpośredniej przez lokalnych polityków dla własnych celów, duża część krakowian pokazała, jaką wartość może posiadać prawo do głosu dla zainteresowanych sprawami lokalnymi obywateli. W tym kontekście, mając także na uwadze niski poziom społecznego angażowania się Polaków, warto dalej upowszechniać pewne standardy związane z wykorzystaniem narzędzi demokracji bezpośredniej. 

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.