Państwo



Senator J.Sepioł: Senat chce wesprzeć samorządy w trudnej sytuacji

dochody jednostek samorządu terytorialnego| finanse samorządowe| Janusz Sepioł| Senat| ustawa o finansach publicznych| wskaźnik dopuszczalnego zadłużenia

włącz czytnik
Senator J.Sepioł: Senat chce wesprzeć samorządy w trudnej sytuacji
Senator J. Sepioł. Foto: Michał Józefaciuk/Kancelaria Senatu

Sytuacja samorządów w kontekście wchodzącej od początku 2014 r. nowelizacji ustawy o finansach publicznych, a także nowej unijnej perspektywy finansowej jest przedmiotem troski senackiej komisji samorządu terytorialnego. Aby pomóc samorządom komisja rozważa podjęcie inicjatywy legislacyjnej dotyczącej samorządowych finansów. Mówi o tym senator Janusz Sepioł.

- Niedawno senacka Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej   zorganizowała konferencję poświęconą finansom samorządów. Czy ma to związek z nowelizacją ustawy o finansach publicznych dotyczącą samorządów, która wchodzi w życie od początku 2014 r., a także z nową, unijną perspektywą finansową ?

-  Finansowanie samorządów staje się palącą kwestią. Dlatego zorganizowaliśmy konferencję pt. „Przyszłość finansów samorządowych dylematy i wyzwania. Do tej pory dochody samorządów rosły szybciej niż dochody budżetu państwa. W tym roku to się zmieniło. Poza tym samorządy stanęły wobec konieczności dostosowania się do nowych reguł finansowych w związku z nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Inaczej, niż dotychczas, ustalane będą dopuszczalne limity zadłużania samorządów. Do tej pory te limity były  sztywne i mogły sięgać 60 proc. dochodów samorządu, a roczna obsługa długu nie mogła przekroczyć 15 proc. dochodów. Zgodnie z nowelizacją ten wskaźnik dopuszczalnego zadłużenia będzie wyliczany indywidualnie dla każdej z gmin i zależeć będzie od tzw. nadwyżki operacyjnej. Czyli od puli pieniędzy, które samorząd ma po zapłaceniu wszystkich bieżących wydatków. Aby pozyskać pieniądze z funduszy unijnych gminy muszą mieć tzw. wkład własny, dlatego często zadłużają się. W związku z nowelizacją ustawy o finansach publicznych i przewidywaną dużą pulą środków na rozwój regionalny w nowej perspektywie unijnej samorządy starają się o jak największą nadwyżkę środków, by mieć większą potencjalną możliwość zaciągania kredytów. Samorządowcy zatem, chcąc zaoszczędzić, rezygnują z inwestycji, żeby mieć w przyszłości jak największą możliwość zadłużania. W związku z tym, że oszczędzają ich sytuacja finansowa poprawia się. Czynią to jednak w czasie, kiedy  potrzebne są inwestycje, by rozbudzić gospodarkę. Mając w perspektywie duże unijne pieniądze samorządy tak bardzo zaciskają pasa, że pogłębiają kryzys. Z jednej strony zatem jest to negatywne zjawisko, ale z drugiej strony to działanie zmniejsza deficyt finansów publicznych. Samorządy planowały deficyty za pierwsze półrocze tego roku, tymczasem będą miały znaczną nadwyżkę. Sądzę zresztą, że dług samorządowy w tym roku istotnie się nie zwiększy. Wygląda na to że w nowej perspektywie finansowej UE jest tak duża pula środków na rozwój regionalny, że samorządy nie będą miały dość pieniędzy (wkładu własnego) na absorbcję tych unijnych środków. To jest zagrożenie realne, powtarzające się przed każdą nową perspektywą finansową. Takie obawy, co do unijnych pieniędzy, były po wstąpieniu Polski do UE  w okresie 2004 – 2006. Wówczas  bez problemu samorządy je zagospodarowały. W latach 2007 – 2013 pieniądze unijne zostały także wchłonięte, ale wiele samorządów stanęło na granicy wydolności finansowej. Spadły ich możliwości dalszego zadłużania. Teraz pula pieniędzy do zagospodarowania jest jeszcze większa. Powstaje zatem alternatywa: albo wzmocnić samorządy, albo samorządy, które będą zarządzać tymi środkami skierują je do lokalnych firm, biznesmenów. To jest dylemat rozwojowy i wybór polityczny.

Poprzednia 1234 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.