Państwo



Ustawa o policji: Bezpieczeństwo kosztem prywatności?

billing| dane telekomunikacyjne| kontrola następcza| PiS| prawo do prywatności| RPO| sms| słuzby państwowe| Trybunał Konstytucyjny| Ustawa o policji

włącz czytnik

Pobieżna analiza tego rozdzielenia wskazanego przez kodeks postępowania karnego sugerowałaby, że przynajmniej w przypadku informacji, o których mowa w art. 178 kpk, powinno być zarządzone niezwłoczne zniszczenie materiałów, bez żadnych dalszych badań mogących doprowadzić do naruszenia prawnie chronionych tajemnic.

O tym, co się może dziać z materiałami operacyjnymi zawierającymi treści tajemnic zawodowych, decydować mają dodatkowe przepisy wprowadzone do wszystkich ustaw o służbach państwowych. W przypadku służb policyjnych, któryś z komendantów wojewódzkich albo komendant główny informują prokuratora. W przypadku służb specjalnych (ABW, CBA, SKW) poinformowany ma być Prokurator Generalny. Materiały zawierające tajemnice będą przekazane prokuratorowi, który następnie prześle je do sądu. Sąd może dopuścić wykorzystanie tych materiałów w postępowaniu karnym albo nakazać ich zniszczenie. Na postanowienie sądu prokurator (lub Prokurator Generalny) może złożyć zażalenie, które musi być rozpatrzone – a jego ocena poszerza krąg osób znających tajemnice objęte zakazami dowodowymi.

Łatwo zauważyć, że postulowany przez większość środowisk prawniczych postulat niezwłocznego niszczenia danych operacyjnych, zawierających najpoważniejsze tajemnice zawodowe, trudno uznać za zrealizowany. Podobnie można ocenić realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie.

Uzyskane wbrew przepisom Konstytucji (Trybunał wskazał tych artykułów aż pięć: art. 42 ust. 2, art. 47, art. 49, art. 51 ust. 2 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3) dane nie tylko nie będą niezwłocznie niszczone, ale będą przechodzić przez biurka funkcjonariuszy którejś ze służb. A następnie – prokuratury, skończywszy w sądzie. W przypadku zamiaru złożenia przez prokuratora zażalenia te informacje będą ponownie badane w prokuraturze (z prawdopodobnym udziałem służby, która je wytworzyła) i następnie jeszcze raz w sądzie.

To już nie tylko kwestia ewentualnego dopuszczenia informacji do oceny w procesie karnym, to także narażenie na ujawnienie wobec osób nieuprawnionych tajemnic szczególnie ważnych dla ochrony prywatności ludzi. Ludzi, którzy przypadkowo mogli znaleźć się w orbicie zainteresowania policji czy służb specjalnych.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.