Państwo



Zbrojenia polskiej armii

armia| AugustaWestland| czołg Leopard| dron| korweta Gawron| modernizacja| MON| Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej| Sikorsky| tarcza antyrakietowa| Transportery ROSOMA| zbrojenia

włącz czytnik

Również na koniec zeszłego roku podpisane zostały wszystkie umowy potrzebne do dokończenia budowy patrolowca ORP Ślązak, w którą zaangażowane są holenderskie przedsiębiorstwo Thales Nederland i gdyńska firma Enamor. Okręt ten ma powstać na bazie planów konstrukcji Gawrona - czyli słynnej polskiej korwety, która mimo szumnych zapowiedzi i 10 lat żmudnej pracy, nigdy nie została ukończona.

Z kolei w zeszłym miesiącu w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding (dawnej Stoczni Północnej) zaczęło się palenie blach (początek produkcji) prototypowego niszczyciela min Kormoran II. Nad projektem pracuje w sumie 20 firm w ramach konsorcjum dowodzonego przez Grupę Remontową. Okręt ma być gotowy w 2016 roku, a przez kolejne sześć lat powstaną jeszcze dwie bliźniacze jednostki.

Czy budowa nowego, prototypowego niszczyciela min nie jest zbyt ryzykowna i nie zakończy się takim samym fiaskiem, jak produkcja korwety Gawron? - W budowie niszczycieli min mamy większe doświadczenie, więc nie powinno być takich problemów - przekonuje Marcin Terlikowski, ekspert do spraw zbrojeniowych Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Przyznaje jednak, że w przypadku inwestowania w nowe projekty, zajmujące się nimi przedsiębiorstwa właściwie nigdy nie wyrabiają się w czasie i potrzebują więcej pieniędzy niż początkowo zakładają. I podaje przykład prac nad amerykańskim myśliwcem F-35, nad którymi wielokrotnie zawisały czarne chmury.

W sumie polska armia dostanie 12 nowych okrętów, a dwa kolejne zostaną wyremontowane. Jak podkreśla Marcin Terlikowski, rozbudowa polskiej marynarki wojennej jest szczególnie ważna, bo przez lata nie inwestowano w jej rozwój. A odpowiednio groźne okręty są potrzebne. - Chociażby po to, by bronić terminalu LNG w Świnoujściu i zabezpieczać trasę tankowców, które będą do niego pływały - tłumaczy ekspert PISM.

Z kolei przedwczoraj MON zapowiedziało, że przyspiesza program zakupu samolotów bezzałogowych, w tym dronów zdolnych do rażenia celów. Wśród potencjalnych firm, które mogą być zainteresowane dostawą takiego sprzętu, jest należąca do grupy WB Electronics polska firma Flytronic z Gliwic. Na razie nie ma ona jeszcze know-how dotyczącego produkcji dronów bojowych.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.