Publicystyka



Jutrzenka swobody

nadzór ministra sprawiedliwości| nadzór nad sądami| Sąd Najwyższy| wokanda| wydajność pracy sędziego

włącz czytnik

Pozostaje mieć nadzieję, że owa jutrzenka swobody, owo potwierdzone najwyższym autorytetem prawo do samodzielnego organizowania sobie pracy przez sędziego pozwoli na przywrócenie normalności. Normalności, czyli sytuacji w której od orzekania "dużo" ważniejsze jest orzekanie "dobrze", gdzie od "załatwienia" ważniejsze jest "rozsądzenie". Gdzie od "pokrycia" ważniejsze będzie wymierzenie sprawiedliwości. Bazując na własnych doświadczeniach mogę przy tym stwierdzić, że wprowadzenie takiej metody pracy wcale nie musi oznaczać, że sprawy będą toczyły się dłużej. Analiza statystyk dotyczących mojej pracy pokazała bowiem, że najlepsze wyniki w zakresie sprawności postępowania miałem wtedy, gdy z premedytacją ignorowałem zarządzenie dotyczące ilości sesji i ilości spraw na wokandzie. Wszystko wróciło jednak do statystycznej normy, gdy otrzymałem polecenie "dociążenia wokand" zgodnie z obowiązującym zarządzeniem w sprawie poprawy sprawności postępowania. No cóż, zobaczymy. Nadzieja umiera ostatnia.
Sub iudice

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.