Publicystyka



Kolejka

organizacja sądów| organizacja wymiaru sprawiedliwości| praca sędziego| rozprawa sądowa| sędziowie| transparentność| wokanda| zarządzanie

włącz czytnik

Niestety, dzisiejszy trend nadzorczy jest dokładnie przeciwny - oczekuje się, że wyznaczonych spraw będzie jak najwięcej.  Że będzie jak najwięcej rozpraw miesięcznie (8 - 9 a nawet więcej), a na każdej rozprawie będzie co najmniej 10 spraw. Że w każdej sprawie która wpływa będzie natychmiast wyznaczony termin rozprawy i nic nie będzie "leżało bez terminu". Zwłaszcza na to ostatnie kładziony jest nacisk, bo z jakiegoś niepojętego dla mnie powodu jeżeli sprawa ma wyznaczony termin rozprawy, to znaczy że jest sprawnie prowadzona, a jak nie ma terminu to jest w niej "nieusprawiedliwiona bezczynność". Inaczej mówiąc jeżeli w sprawie którą dostałem dzisiaj wyznaczę termin rozprawy na połowę lutego, to wszystko będzie w porządku, czynności podjęto sprawnie i terminowo, zaś długi okres oczekiwania jest spowodowany znacznym obciążeniem. Jeżeli jednak chciałbym tę samą sprawę przetrzymać sobie do stycznia, i dopiero wtedy wyznaczyć na rozprawę na termin w połowie lutego, to doszłoby w niej do przewlekłości postępowania będącej wynikiem dwumiesięcznej bezczynności sędziego referenta. Jeżeli więc ktoś się zastanawia, dlaczego wyznaczam wszystkie sprawy od razu skoro wiem, że jest znacznie lepszy sposób, to właśnie ma odpowiedź. Bo nie lubię kopać się z koniem, a udowadnianie, że nie jestem wielbłądem mnie nie pasjonuje. Zwłaszcza że nerwy mam zszargane i nie będę ich nadwyrężał.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.