Publicystyka



Mówcy Złotouści: od Cycerona do de Viriona

Cyceron| Danton| Katylina| Kwintylian| Mikołaj Rej| oracja| pieniacz| Proces 16| retor| retoryka| Robespierre| Tadeusz de Virion| Zbigniew Stypułkowski

włącz czytnik

Kwintylian nie zapomina o miejscu, w którym wygłasza się mowę. Jest bowiem bardzo wielka różnica, czy przemawiamy w miejscu publicznym czy prywatnym, przed dużą publicznością czy dla kilku osób, w mieście, w obozie wojskowym czy na rynku. „Każde z tych miejsc żąda swego własnego kształtu i szczególnego rodzaju zdolności wysłowienia, gdyż nawet w różnych sferach życia nie jest stosowne czynić to samo na rynku, w kurii, na Polu Marsowym, w teatrze, w domu i większość czynności, które z natury nie zasługują na naganę, a czasami są wręcz niezbędne, będzie uważanych za szkaradne, jeśli wykona się je w miejscach zabronionych przez obyczaj” – pisze autor „Kształcenia mówcy”.

Trzeba jeszcze dodać, że niektóre znakomite zalety przemawiania mogą stać się mniej stosowne, jeśli towarzyszą temu niesprzyjające okoliczności.  Czy można znieść oskarżonego, któremu grozi kara śmierci, a on sam broniłby się i stosował metafory, ozdobne maksymy, nowo wymyślone słowa, jak najdalsze od praktyki mowy codziennej? Czy wszystkie te środki nie zniszczą wrażenia niepokoju nieuniknionego w przypadku człowieka narażonego na niebezpieczeństwo, a nawet śmierć?

Kwintylian oczywiście stosował te zasady w życiu. Były rękojmią jego zwycięstw w sądzie i w miejscach, które wybierał dla obrony oskarżonych. Dzięki stosowanej wyuczonej retoryce miał przewagę nad innymi; dzięki kunsztowi swojej mowy nie bez przyczyny został przyjacielem cezarów. Wespazjan (69–79 r.) przyznał mu, jako pierwszemu profesorowi retoryki w Rzymie, stałe honorarium ze skarbca cesarskiego, a cesarz Domicjan (81–96 r.) mianował go nauczycielem dwóch synów swej siostrzenicy.

3

Mikołaj Rej z Nagłowic był nie tylko ojcem polskiej mowy. Okazuje się, że był także uznanym prawnikiem i sławnym w owe renesansowe czasy pieniaczem. Dużo czasu, nawet niektórzy piszą, że za dużo, pochłonęły Rejowi zabiegi o pomnożenie majątku. Odbywało się to różnymi drogami. Można je prześledzić, tak jak to zrobiła biografistka Stanisława Paulowa, czytając dokumenty i materiały dotyczące jego spraw sądowych, analizując mowy w sądzie i wygrane sprawy.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.