Publicystyka



Na wokandzie: Niebezpieczni sprawcy - izolacja, leczenie, nadzór

amnestia| ETPC| izolacja| kara śmierci| Kazimierz Postulski| kodeks karny| Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego| Ministerstwo Sprawiedliwości| retroaktywność| zakład karny| zbrodnia

włącz czytnik
Na wokandzie: Niebezpieczni sprawcy - izolacja, leczenie, nadzór

W najbliższych pięciu latach zakłady karne opuści kilkunastu wyjątkowo niebezpiecznych sprawców przestępstw – skazanych na kary śmierci, które w 1989 r. w drodze amnestii zamieniono na kary 25 lat pozbawienia wolności. Wielu z nich zapowiada powrót do przestępczej działalności. Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje reformę środków zabezpieczających mającą chronić obywateli przed tymi i podobnymi sprawcami.

W l. 80 XX w. polskim społeczeństwem wstrząsnęły wyjątkowo okrutne zbrodnie, popełnione m.in. przez „Szatana z Piotrkowa” oraz „Wampira z Bytowa”. Pierwszemu, skazanemu za zgwałcenie i zamordowanie czterech chłopców, kara kończy się w lutym 2014 r. Drugi, któremu udowodniono zabójstwo i zbezczeszczenie zwłok kobiety (przed procesem przyznawał się do 70 zabójstw), opuści zakład karny w 2017 r. Wyjątkowo groźnych przestępców w podobnej sytuacji jest jeszcze kilkunastu – morderców, gwałcicieli, pedofilów. Niektórzy z nich otwarcie deklarują powrót do działalności przestępczej.

W jaki sposób doszło do tej sytuacji? Wspomniani sprawcy pierwotnie zostali skazani na karę śmierci, której udało im się uniknąć w wyniku wprowadzenia w 1988 r. memorandum na wykonywanie tej kary. Rok później, na fali przemian ustrojowych, parlament ogłosił amnestię, na mocy której najcięższe wyroki zamieniono na kary dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności. Karą dożywotniego pozbawienia wolności polskie prawo wówczas jeszcze nie dysponowało.

Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało rozwiązania, które z jednej strony mają chronić społeczeństwo przez tymi i podobnymi sprawcami, z drugiej – będą w zgodzie ze standardami prawa karnego oraz praw człowieka. 14 lutego 2013 r. ogłoszono stosowny projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. – Konieczna jest reakcja wobec realnego zagrożenia ponownego popełniania najcięższych gatunkowo czynów zabronionych przez wychodzących na wolność przestępców. Jednak projekt nie dotyczy ich powtórnego karania, ale stosowania środków zabezpieczających, w tym terapii medycznej, wobec sprawców o zaburzonych osobowościach – tłumaczy Michał Królikowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Przede wszystkim prewencja

Obecne dziś w Kodeksie karnym środki zabezpieczające mają na celu ochronę społeczeństwa przed sprawcami, którzy są dla niego niebezpieczni, zaś ze względu na ich stan psychiczny zachodzi zagrożenie, że popełnią ponownie czyn zabroniony. Obowiązujące przepisy przewidują jednak środki zabezpieczające wyłącznie o charakterze izolacyjnym, stosowane jedynie wobec sprawców, u których stwierdzono niepoczytalność, zaburzenia o charakterze seksualnym oraz spowodowaną uzależnieniem od alkoholu lub innego środka odurzającego motywację w czasie popełnienia czynu zabronionego. Nie ma natomiast mowy o sprawcach kończących odbywanie kar oraz o sprawcach cierpiących na inne zaburzenia osobowości. Równocześnie brakuje środków o charakterze nieizolacyjnym. Wspomniany projekt nowelizacji eliminuje tę lukę.

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Marek Wichrowski | 06-04-13 17:39
W przypadku serial killers konieczne jest wprowadzenie zmian w KK, które umożliwiają karę dożywocia bez możliwości wcześniejszego opuszczenia ZK. Niestety obce tradycji polskiej są wyroki 1200 lat w ZK lub wielokrotne dożywocie. Nie jestem, nie byłem "krwiożerczy" ;-) w sensie namawiania do radykalizacji i większej surowosci kar (polski KK jest jednym z najbardziej surowych w Europie), ale w przypadku nieulecznych seryjnych zabójców konieczne jest rozwiązanie, które opisałem. Oni mogą znowu pojawić się - na szczęście nie mamy "tradycji", jak w USA., ale też nie mamy Sekcji Behawioralnej, jak w FBI; psychiatrzy nie pomogą przy poszukiwaniu sprawcy, bowiem oni zajmują się jedynie w Polsce tzw. "zabójstwami kuchennymi" - "bad or mad" (np. jeden z Odziałów w Pruszkowie) a ich analizy osobowości serial killer są funta kłaków warte.