Publicystyka
Naród tak, państwo nie
Adam Małysz| Anglicy| bohater narodowy| Jan Paweł II| naród| państwo| patriotyzm| Polacy| Powstanie Warszawskie| stosunek do państwa
włącz czytnikPolacy mają nieubłaganie lekceważący stosunek do swojej klasy politycznej. To nie jest niezwykłe samo w sobie, lecz jest oznaką zdrowej demokracji. Ale polska niechęć do polityków różni się subtelnie od tej angielskiej. Anglicy uważają polityków za obłudnych i, prawdopodobnie, skorumpowanych. Polacy myślą podobnie, ale w tym samym czasie są także bardzo wrażliwi na to, jaki poziom wyrafinowania ci sami politycy prezentują. Uważnie studiują zdjęcia swojego prezydenta czy premiera, pokazywane na arenie międzynarodowej i przechodzi ich dreszcz. Wszak nikt z obecnych polityków nie zdaje się pasować do wytwornego świata Carli Bruni-Sarkozy.
Polacy są niezwykle świadomi swojego wizerunku za granicą. Niemal pierwszą rzeczą, którą prezydent Komorowski powiedział o udanym awaryjnym lądowaniu Boeinga 767 LOT-u w zeszłym tygodniu, było stwierdzenie, że Polska pokazała światu, jaka jest profesjonalna i dobrze przygotowana. Może to i prawda. Ale przypadkowo zdradza również polskie podejrzenie, że – być może – reszta świata uważa, że jesteście źle przygotowani i nieprofesjonalni.
Inna, ciekawa dla mnie, obserwacja. Polska puchnie z patriotycznej dumy, gdy jakiś Polak dokona czegoś, co zostanie zauważone w świecie. I jest okrutnie zraniona, kiedy jakiś Polak przynosi im na arenie międzynarodowej wstyd. To był w pewnym sensie geniusz Jana Pawła II. W towarzystwie innych światowych przywódców, papież zawsze był idealnie pewny siebie, spokojny i mądry, ale nigdy nie stracił też tej racjonalnej polskości, która łączyła go z ludźmi w jego ojczystym kraju.
Jan Paweł II stał się archetypem polskiego bohatera patriotycznego: uznawany na całym świecie i nie skażony związkiem z państwem. Adam Małysz nie miał tego wyrafinowania, ale charakteryzowała go pewność, międzynarodowy szacunek i urok „jednego z nas”. Wszystko to sprawiło, że stał się drugim po papieżu, nowoczesnym bohaterem narodowym.
Polacy są często oskarżani o nadmierną wrażliwość na krytykę ich kraju. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że sami spędzają dużą część czasu na podobnej czynności! Myślę, że to wynik braku rozróżnienia, o którym wspominałem wcześniej, między narodem rozumianym jako całością osób, dzielących wspólną kulturę, oraz państwem. To, niestety, konwersacyjna pułapka, w którą wpada wielu obcokrajowców.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.