Publicystyka



Naród tak, państwo nie

Adam Małysz| Anglicy| bohater narodowy| Jan Paweł II| naród| państwo| patriotyzm| Polacy| Powstanie Warszawskie| stosunek do państwa

włącz czytnik
Naród tak, państwo nie
Godzina "W" 1 sierpnia 1944 r. Patrol porucznika Stanisława Jankowskiego "Agatona" z batalionu "Pięść". Foto: Stefan Bałuk,Wikipedia.org

Mieszkam w Polsce od kilku lat. Co mnie wciąż zaskakuje? Chyba to, że wciąż pierwszą rzeczą, o którą Polacy pytają obcokrajowca, jest: „Dlaczego zamieszkałeś w Polsce?”.

Zazwyczaj pytanie to zadawane jest pełnym niedowierzania tonem. Większość Polaków zakłada być może, że „przybysze” zostali wysłani tu za karę albo nie mogą wrócić do swoich krajów, ponieważ ktoś z pistoletem przetrzymuje ich paszport. Będę wiedział, że Polska się naprawdę zmieniła, kiedy ludzie przestaną zadawać mi to pytanie.

Główną różnicą między polskim i angielskim stosunkiem do patriotyzmu jest fakt, że Polacy bardziej się o niego martwią. Z mojego doświadczenia wynika też, że polski patriotyzm koncentruje się na ludziach, a nie państwie. Wy, Polacy, uważacie siebie za najlepszych ludzi na świecie (i nic w tym dziwnego), ale zdajecie się głęboko zawstydzeni kondycją własnego państwa (co w sumie jest niesłychane, zwłaszcza w Europie). Z kolei Anglicy uważają swój naród za najlepszy na świecie (znów, nie dziwota), ale są też dumni ze swojego państwa i jego instytucji.

Korzenie tego podziału „polskiej świadomości narodowej” nie są jednak trudne do znalezienia. Przez prawie dwieście lat, aż do 1989 roku, rządy i instytucje były ludności polskiej narzucane i nie odzwierciedlały w pełni ich życzeń ani charakteru. Myślę, że minie jeszcze trochę czasu, zanim Polacy zaczną traktować rządy – nawet te, które sami wybrali – jako coś innego niż odległy od ludzi i abstrakcyjny koncept.

Jak już kiedyś pisałem: ten stan rzeczy (i umysłu) dobrze odzwierciedla polski stosunek do wody pitnej. Polacy nie piją wody z kranu, mimo miliardów wydanych na modernizację infrastruktury oraz raportów międzynarodowych organów kontroli, które głoszą, że woda w Polsce jest całkowicie bezpieczna. Zamiast tego, wolą wydawać ciężko zarobione pieniądze na wodę butelkowaną – i zauważcie, że zawsze jest to polska woda mineralna, z mitycznych miejsc położonych wysoko w górach.

Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ woda z kranu pochodzi od państwa. Siłą rzeczy jest więc niepewna. A woda butelkowana pochodzi z polskiej gleby, z wewnątrz ziemi, a więc nie tylko jest godna zaufania, ale i w magiczny sposób życiodajna!

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.