Publicystyka



PiS: media, Internet, cenzura

Bronisław Komorowski| Internet| Jacek Kurski| Jarosław Sellin| lustracja| media publiczne| Prawo i Sprawiedliwość| Trybunał Konstytucyjny| Zbigniew Romaszewski

włącz czytnik

Już w styczniu 2009 bojkot „został zawieszony”.

Ale pewnie swojej opinii z 2005 roku ('W Polsce tak naprawdę wolnych mediów nie ma. Jest pewien układ i dziennikarze, których pozycja jest bardzo trudna.' - konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie, 27 lutego 2005 – za Wikicytaty) – nie zmienił.

Jeszcze dwa cytaty, świadczące o wielkiej do mediów nieufności i niechęci:

Rzeczywistość jest taka, że TVN bulgocze nienawiścią wobec PiS. Nie lepiej jest z Polsatem. - wywiad dla „Rzeczpospolitej”, 26 października 2007;

Ja bym bardzo prosił radia, w szczególności niemieckie, by nie prowadziły kampanii zmierzającej do tego, aby odwracać uwagę od ważnych spraw, a zajmować się jakimiś bzdurami, zupełnie drobnymi wydarzeniami. (…) Media niemieckie powinny być szczególnie ostrożne, bo mogą być posądzane o wtrącanie się do polskich spraw wewnętrznych. - odpowiedź na pytanie dziennikarza radia RMF FM o zagłuszanie rozmów telefonicznych pielęgniarek strajkujących latem 2007 „Media niemieckie” to w tym kontekście radio RMF FM.

Podobnie zresztą traktował Internet, o którego użytkownikach niefortunnie się wyraził w wywiadzie w marcu 2008 roku dla serwisu pis.org.pl:

Osobiście nie jestem zwolennikiem zmuszania ludzi do brania udziału w wyborach ani też znacznych ułatwień jeśli chodzi o oddawanie głosu. Akt głosowania powinien być według mnie czynnością poważną, świadomą, wymagającą pewnej fatygi. Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez Internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować.

Jednak Prawo i Sprawiedliwość nie zlekceważyło Internetu.

Po przegranych w 2010 roku wyborach prezydenckich jego politycy uskarżali się na internautów, zacytujmy tu trzy relacje prasowe z tamtej jesieni.

20 października 2010 gazeta.pl donosiła:

Wspólne posiedzenie komisji sprawiedliwości i specsłużb ws. ataku na biuro PiS

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.