Publicystyka



Sen. Niewiarowski: Łączyła nas chęć budowania demokratycznej Polski i przekonanie, że komunizm jest groźny

Bank Światowy| Ireneusz Niewiarowski| Jan Józef Lipski| Jezry Regulski| komitet obywatelski| NSZZ "Solidarność"| reforma samorządowa| Senat| Tadeusz Mazowiecki

włącz czytnik

- Od 20 lat w wolnej Polsce sprawuje Pan mandat parlamentarzysty, czym różniła się pierwsza kadencja od następnych?

- Absolutnie żadna następna kadencja nie była taka, jak ta pierwsza i nie mogła być. Była inna sytuacja. Pojawiły się partie, partyjna i osobista rywalizacja. To co jest teraz codziennością, normą opartą na partykularnym interesie, na chęci zrobienia indywidualnej kariery wtedy nie miało miejsca. Senatorowie I kadencji jeszcze miesiąc przed wyborami nie wiedzieli, że zasiądą w parlamencie, a pół roku wcześniej raczej myśleli, że za działalność opozycyjną trafią do więzienia. To pierwsze zgromadzenie senatorów było bardzo ideowe. Pracowaliśmy, bo trzeba było to zrobić dla kraju, dla ludzi. Nikt nie przeliczał tego na inne korzyści. To co później się stało, to jest normalne, tak dzieje się na całym świecie. Dlatego pierwsza kadencja zasadniczo różni się od wszystkich następnych.

Dziękuję za rozmowę.
Senat.gov.pl

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.