Świat



Dżugaszwili: Wnuk "krwiożerczego ludojada" w Strasburgu

"Nowaja Gazieta"| ETPC| Jakow Dżugaszwili| Jewgienij Dżugaszwili| Józef Dżugaszwili| Józef Stalin| Katyń| Rosja

włącz czytnik

W ocenie Trybunału rosyjskie sądy stworzyły adekwatną równowagę między ochroną prywatności a swobodą wypowiedzi. Odwołały się do strasburskich standardów, zauważyły ważność wolnej debaty o wydarzeniu mającym olbrzymie znaczenie publiczne oraz polityczną rolę Stalina, która wystawia go na szeroką krytykę. Skargę wnuka generalissimusa należało więc uznać za nieuzasadnioną.

Komentarz

Zazwyczaj skargi w oczywisty sposób nieuzasadnione kończą swój żywot w Strasburgu w drodze decyzji o niedopuszczalności podejmowanej przez pojedynczego sędziego lub komitet złożony z trzech sędziów. Rzadko trafiają do nobliwego składu siedmioosobowej izby. Jeżeli skarga „ma coś na rzeczy”, jest komunikowana państwu, którego dotyczy. Pytania zadawane stronom sporu w dokumencie komunikacyjnym dotykają tak dopuszczalności, jak i zasadności skargi. Taka praktyka jest następstwem zmian wprowadzonych do Konwencji przez Protokół nr 14, który wszedł w życie 1 czerwca 2010 r.

Po otrzymaniu odpowiedzi stron na zakomunikowaną wcześniej skargę izba może oczywiście uznać, że skarga jest niedopuszczalna i zakończyć postępowanie w drodze decyzji (postanowienia). Decyzja w sprawie skargi Dżugaszwilego należy jednak do tych bardzo rzadkich przypadków, gdy mimo iż skarga nie została zakomunikowana, to jednak odrzuca ją „duży” strasburski skład – izba. Inaczej mówiąc, Strasburg zdaje sobie „od samego początku” sprawę z niedopuszczalności skargi, ale postanawia to oznajmić mocnym głosem siedmiu sędziów. Dzieje się tak, gdy dostrzega ważność zagadnienia prawnego znajdującego się w tle danej skargi, a czasami i szczególny wymiar samej skargi, dotyczącej jakiejś „gorącej kwestii”, niekoniecznie wyłącznie prawnej. W 2013 r. Trybunał jako izba postanowił więc odrzucić jako niedopuszczalne 1628 skarg związanych z obniżeniem świadczeń emerytalnych byłym funkcjonariuszom komunistycznych służb specjalnych (Cichopek i inni przeciwko Polsce, decyzja z 14 maja 2013 r., liczne numery skarg). Określił też wtedy kształt strasburskiego standardu dotyczący specyficznej, a i „gorącej” kwestii. Analogicznie postąpiono w sprawie Dżugaszwilego. Oba rozstrzygnięcia – będące „tylko” decyzją, a nie wyrokiem – zostały zawczasu zapowiedziane w komunikatach prasowych Trybunału, co sprzyjało ich zauważeniu, omawianiu i komentowaniu.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Kościesza | 20-01-15 10:18
Trochę żal, Panie Profesorze, że HFPC nie wykorzystał możliwości przedstawienia w tej sprawie opinii amicus curiae. Może wtedy udałoby się zapobiec tym wszystkim "błędom", o których Pan pisze. Ale może nie było takiej możliwości? Ciekaw jestem również, czy polski rząd dysponował jakimiś narzędziami prawnymi, żeby móc zareagować na te niekorzystne dla nas sformułowania w wyroku Trybunału.